Piłka nożna

Mieszko - Huragan 1-1
Polonia Ch. - Mieszko 0-0
Mieszko - Wiara Lecha 2-2

Żużel

Start - Unia 48-42
Unia - Start 51-38
Start - Kolejarz 53-37

Koszykówka

AG Gdańsk - MKK 77-91
MKK - Basket Gorzów 108-82
Kruszwica - MKK 69-100

Piłka ręczna

MKS - FunFloor 31-31
Szczypiorniak - Grunwald II 29-29
MKS - Zagłębie 18-31

Futsal

Łowicz - KS 3-3
KS - Konin 4-2
Bojano - KS 9-2

„To pokazuje, jak wyglądamy na tle innych”

Za nami kolejny przegrany mecz na własnym stadionie gnieźnieńskich żużlowców. Zebraliśmy znów sporo pomeczowych opinii, do których lektury zapraszamy.

Timo Lahti (Wybrzeże): Zdecydowanie brakuje nam Jamroga, a do tego roztrzaskał się Gała, ale zrobiliśmy dobrą robotę tutaj. Z drugiej strony byłem zaskoczony, bo tor był zupełnie inny od tego, co tutaj pamiętałem. Dużo się zmieniło. Te ustawienia, które pamiętałem i miałem zapisane dziś w ogóle nie działały. Testowaliśmy dosyć dużo różnych rzeczy i generalnie nie było źle.

Rosmus Jensen (Wybrzeże): To był nasz cel wygrać tutaj. Mój zespół ma w tym roku ogromnego pecha z kontuzjami, więc takie wygrane cieszą. Ja czułem się nieźle, chociaż bardzo przestrzeliłem z ustawieniami w pierwszym biegu. Później poszło już lepiej, bo sprawdziłem dwie maszyny. Obie spisywały się nieźle, więc miałem solidny wybór na czym jechać. To był chyba mój trzeci występ w Gnieźnie i całkiem nieźle się tutaj czuję.

Oskar Fajfer (Start): Niestety nie jestem w stanie po dwóch treningach dostosować się do tych warunków, które mamy teraz. Nie umiem w tak krótkim czasie stwierdzić „OK, teraz lubię z powrotem jeździć na betonie”. Mieliśmy dużego pecha w postaci defektów, ale przecież Gdańsk także jechał bardzo osłabiony. Mega szkoda, bo ten rok jest dla nas przeklęty jeśli chodzi o mecze domowe. Aby zobrazować co robię, aby znaleźć prędkość, to dziś jechałem na piątym silniku aby coś znaleźć. W zeszłym roku jeździłem na jednym! Zakładaliśmy w warsztacie dyszę, ustawialiśmy zapłon i wiedziałem, że będą punkty. Teraz co chwilę jest co innego i ciężko mi znaleźć jakiś złoty środek.

Marcel Studziński (Start): Nie wiem co mam powiedzieć po takim meczu. Dziś było nie najgorzej, „dałem ciała” w trzecim biegu, gdy nie przytrzymałem Jensena i to był błąd. Ale nie ma się co oszukiwać, że miejsce Startu jest w takim miejscu, w jakim jest, bo to my jako juniorzy często zawodziliśmy. Często seniorzy walczyli za nas, do tego mamy Ernesta Kozę, który z niczym nie może się dogadać w tym roku. Zawiedliśmy jako drużyna i choć wiedzieliśmy, że Wybrzeże ma zawodników, którzy dobrze wiedzą jak tu jechać, ale byliśmy w kontakcie. Bonus był planem minimum, ale mieliśmy to wygrać. Strasznie boli.

Tomasz Fajfer (menedżer Startu): Miałem takie mecze jako zawodnik. To co dziś się stało pokazuje, jak wyglądamy na tle innych zawodników. Kiedy juniorzy pojechali nieźle, to znów seniorzy opuścili się. Mimo to, jestem i będę miał ciągle nadzieję, bo byłem kiedyś człowiekiem od trudnych sytuacji. Ja na pewno się nie poddam 

04 lipca 2022 | 19:41

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *