Środowy sparing pomiędzy Car Gwarant Startem Gniezno a Falubazem Zielona Góra rozwiał wątpliwości menadżera Rafaela Wojciechowskiego. Opiekun czerwono-czarnych wie już, na których zawodników postawi podczas inauguracyjnego spotkania z Lokomotivem Daugavpils.
– Ja już mam temat rozwiązany. Nawet jestem po rozmowach. Praktycznie skład mam cały w głowie. W czwartek będzie on podany. Mam jasność i sądzę, że większość osób, które obserwują to wszystko, widzi, że Szwedzi potrzebują jeszcze dużo treningów. Zarówno Oliver (Berntzon – dop. red.), który przyjedzie do nas w przyszłym tygodniu, jak i Kim (Nilsson – dop.red.). To nie jest jeszcze ten poziom, którego bym od niego oczekiwał. Nie chcę, by zaczynał na pół gwizdka. Liczyłem na niego, jako zawodnika, który może być prowadzącym parę. Do takiego poziomu musi dojść. Jeżeli chodzi o juniorów, to tak, jak wcześniej mówiłem, widać, że liderem formacji młodzieżowej jest Norbert Krakowiak. Wydaje się, że w minimalnie lepszej dyspozycji od Maksymiliana Bogdanowicza jest teraz Damian Stalkowski. Dysponuje on również większym doświadczeniem. Skład przedstawia się dosyć jasno – powiedział nam Rafael Wojciechowski.
Analizując słowa menadżera czerwono-czarnych, łatwo można ustalić skład Car Gwarant Startu. W zestawieniu na inaugurację Nice 1. Ligi Żużlowej znajdą się Norbert Krakowiak, Damian Stalkowski, Mirosław Jabłoński, Adrian Gała, Marcin Nowak, Eduard Krcmar i Jurica Pavlic. Czy Chorwat odbędzie przed tym spotkaniem kolejne jazdy testowe przy Wrzesińskiej 25?
– Oczywiście, że tak. Z treningów prawdopodobnie będzie zwolniony Eda Krcmar, bo w sobotę ma występ w Czechach. Jurica pojawi się u nas w piątek. Dzisiaj z zawodnikami robimy sobie mały meeting na torze, by ustalić, co możemy jeszcze poprawić. Nie jestem zadowolony z tej nawierzchni i na meczu ligowym będzie ona się troszeczkę różnić. Nie ma tutaj ścieżek do mijania i to trzeba poprawić. Na piątkowy trening to musi być zmienione, żeby drużyna mogła to sprawdzić. Wtedy będziemy wiedzieć, jaki tor będziemy szykować na niedzielę – dodał menadżer czerwono-czarnych.
Przeciwko Lokomotivowi nie pojedzie Maksymilian Bogdanowicz. Trzeba jednak przyznać, że ten młodzieżowiec nie prezentuje się źle. – Mimo wszystko jest dobrze. Chciałbym jednak, żeby dojeżdżał do mety, bo to jest dla mnie zawsze najważniejsze. Gdzieś wychodzi to spięcie, a może za wczesne wyluzowanie i brak koncentracji. Będziemy szukać powodów. Dla mnie to perspektywiczny zawodnik. Uważam jednak, że przed nim dużo treningów. Jeżeli je odjedzie, to ma dużą szansę, by przebić się do składu! – podsumował Rafael Wojciechowski.
0 komentarzy