Dokładnie 10 dni pozostało do pierwszego ligowego meczu z udziałem Startu. Po wysypaniu się sparingowego kalendarza, żużlowcy zintensyfikowali treningi. Tomasz Fajfer ma już w głowie swój skład na potyczkę z Kolejarzem.
To już pewne, nie będzie ani jednego sparingu Startu Gniezno przed rozpoczęciem ligowej rywalizacji. Kapryśna pogoda storpedowała plany i założenia, więc czerwono-czarni trenują w tej chwili kiedy się da i o porze w jakiej się da. Wczoraj w Gnieźnie zjawił się ostatni nieobecny, czyli Duńczyk Jesper Knudsen, a jeden z trenerów Startu Tomasz Fajfer, mówi, że ma już w głowie swój optymalny skład. – Jesteśmy już nieco bliżej „spasowania” sprzętu z nawierzchnią – słyszymy. – Jedni oczywiście są nieco bardziej, inni mniej, ale to normalne. Wszystkiemu winna jest pogoda, która wszystko skomplikowała, więc musimy jeździć jak najwięcej. Wiadomo już, że nie pojedziemy żadnego sparingu, więc wykorzystamy to do wewnętrznej rywalizacji. Będziemy jeździć jutro, później we wtorek po świętach, a także w czwartek i piątek. Jedyną formą rywalizacji będą sparingi z zespołem poznańskim, bo mamy na treningach kilku zawodników z tego klubu.
Nie sparingi, a treningi wyłonią więc optymalny skład na mecz z Kolejarzem Rawicz. Nie wszyscy, którzy dziś zasuwają na torze pojadą w ligowym spotkaniu. – Komuś trzeba będzie podziękować, ale ja powiem, że swój skład już mam po tym co widzę. Mówię oczywiście o Polakach. Wiem kto jest gotowy i na kogo bym postawił, ale na razie nic nie zdradzę, bo musimy ten temat przedyskutować z Adamem (Skórnickim – dop.aut.). Mieliśmy kilka treningów, była jazda z pod taśmy, ja już niej więcej wiem, ale decyzja będzie wspólna – kończy T.Fajfer.
0 komentarzy