Piłka nożna

Mieszko - Ostrovia 5-1
Mieszko - Ostrów 3-2
Mieszko - Śrem 1-3

Żużel

Start - Unia 48-42
Unia - Start 51-38
Start - Kolejarz 53-37

Koszykówka

TS Basket - Konin 92-80
MKK - Zgierz 87-71
Gdańsk - MKK 86-75

Piłka ręczna

Szczypiorniak - Wrocław 31-22
Środa WLkp. - Szczypiorniak 31-33
MKS - Piotrcovia  34- 28

Futsal

KS - Białystok 1-1
Gdańsk - KS 7-5
Dragon - KS 9-2

Hubert Łęgowik zdradził, co stało się na Łotwie

Start ma za sobą inaugurację, a Hubert Łęgowik pierwszy mecz w nowych barwach. Początek w jego wykonaniu był obiecujący, później wszystko się rozsypało. Znamy powód tej sytuacji. 

Pierwszy mecz w wykonaniu czerwono-czarnych przeszedł już do historii. Z Łotwy nie udało się przywieźć punktów, choć długo się na to zanosiło. Przemeblowany niemal w całości Start miał tego kilku debiutantów, wśród których był Hubert Łęgowik. Zaczął od zwycięstwa, a ostatecznie skończył na sześciu oczkach. Jak zdradził nam żużlowiec, powód tej sytuacji jest już znany. – Ciężko mi oceniać mój pierwszy występ, ale na pewno liczyłem na coś więcej. Początek był rewelacyjny, bo wykręciłem obłędny czas, który został do końca rekordem dnia. Liczyłem, że podobnie będzie w kolejnych, ale na przeszkodzie stanęła złośliwość rzeczy martwych. Jak się okazało, dwa biegi jechałem na defektującym motocyklu, a dokładniej na uszkodzonej cewce zapłonowej. W moim drugim biegu jeszcze nie znaleźliśmy tej przyczyny, ale już w kolejnym po starcie, wiedziałem, że jest bardzo źle. Zmieniliśmy motocykl, ale nie dało to wielkiego efektu. Mamy już pełne wnioski, które mogliśmy dopiero wyciągnąć po pierwszym pełnym spotkaniu. Trening to nigdy nie będzie to samo, bo chociażby nie jeździmy tam na dystansie czterech okrążeń. 

Na usprawiedliwienie zawodnika warto też zauważyć, że Łęgowik nie miał w Daugavpils łatwego zadania. Jechał dwukrotnie z najtrudniejszego trzeciego pola. – My i tak te starty często wygrywaliśmy, ale gubiliśmy punkty na dystansie i to był powód. Szkoda, bo powinnismy ten mecz wygrać. Ja cieszę się także z fajnej atmosfery w drużynie. Działała komunikacja, wymienialiśmy się spostrzeżeniami, a zszokowali mnie osobiście kibice z Gniezna. Byłem bardzo zdziwiony, że tej grupie chciało się tak daleko jechać za nami. Super sprawa! – kończy zawodnik.

fot. Czarny Productions

25 kwietnia 2023 | 13:25

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *