Piłka nożna

Mieszko - Ostrovia 5-1
Mieszko - Ostrów 3-2
Mieszko - Śrem 1-3

Żużel

Start - Unia 48-42
Unia - Start 51-38
Start - Kolejarz 53-37

Koszykówka

TS Basket - Konin 92-80
MKK - Zgierz 87-71
Gdańsk - MKK 86-75

Piłka ręczna

Szczypiorniak - Wrocław 31-22
Środa WLkp. - Szczypiorniak 31-33
MKS - Piotrcovia  34- 28

Futsal

KS - Białystok 1-1
Gdańsk - KS 7-5
Dragon - KS 9-2

Gomólski źle „skantował”, Fajfer żonglował, a Buczkowski zapomniał o Gnieźnie

Przemysław Pawlicki włożył koronę po ostatnim biegu wczorajszego historycznego turnieju w Gnieźnie. W pasjonującym finale pokonał o włos Kacpra Gomólskiego, który jak nam zdradził już widział siebie na najwyższym stopniu podium. Co usłyszeliśmy od kilku zawodników po zmaganiach?

Przemysław Pawlicki (I miejsce): W ostatnim wyścigu była walka o zwycięstwo do samego końca. Wybrałem czwarte pole i myślałem, że na dociągu do wejścia w łuk będę miał lepiej, jednak trochę się pomyliłem. Kacper mnie dociągnął i wyleciałem z korzystnych kolein. Tam straciłem. Do samego końca goniłem jednak Kacpra. W jednym momencie wysunąłem się na prowadzenie, Kacper odbił, a mi udało się zrewanżować na ostatnim łuku. Dało mi to zwycięstwo i koronę.

Kacper Gomólski (II miejsce): Ciężko mi szły te zawody, dopiero na półfinał coś znalazłem. Finał myślałem, że pojadę z innego pola, liczyłem po cichu że Pawlicki weźmie 1 pole, a pojadę z bandy, ale było na odwrót. Ściganie było naprawdę fajne, ale żałuję tego ostatniego fragmentu finału, bo źle „skantowałem” motocykl i Przemek mógł się napędzić. Na 5 metrów przed metą widziałem siebie w koronie, ale trzeba było być skupionym do samego końca. Trudno, fajny finał.

Oskar Fajfer (V miejsce) : Nastroje po turnieju mam mieszane. Jest niedosyt nie tyle, że nie wygrałem, ale to, że motocykl nie pracował jak powinien. Ustawienia non stop się mieniały, wiele próbowaliśmy  i ciężko mi było coś sensownego znaleźć. Chcieliśmy być na niedzielę już spokojni, a tutaj żonglowanie cały turniej.

Andrzej Lebiediew (III miejsce): To nie byłym może świetne zawody, ale też nie jakieś złe. Dużo walki było, napięcia, walki na łokcie, ale w Gnieźnie to normalne. Pola startowe były dziś bardzo nierówne, stąd słaby wynik punktowy każdego z zawodników. Także ścieżek nie było wiele do wyprzedzania i trzeba było bardzo uważać, bo jazda była w kontakcie. Ale same zawody ciekawe i gratuluję zwycięzcy.

Krzysztof Buczkowski (X miejsce): Było dobrze, choć mój wynik cienki. Nie mogłem nic znaleźć, później było lepiej, ale zabrakło jednego dobrego biegu. Stawka wyrównana i rzadko kiedy turnieje kończa się takimi punktacjami jak dziś. Mnie tu trochę nie było i zapomniałem nieco jak szybko wymijać w Gnieźnie.

Jurica Pavlic (XIII miejsce): Tor był dobry, można było na nim się ścigać. Próbowaliśmy coś na niedzielę. Zobaczymy. Po zawodach będziemy rozmawiać, czy nam to pasuje, czy będziemy coś zmieniać. Mniej więcej będzie coś takiego.

16 sierpnia 2019 | 18:37

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *