Piłka nożna

Mieszko - Ostrovia 5-1
Mieszko - Ostrów 3-2
Mieszko - Śrem 1-3

Żużel

Start - Unia 48-42
Unia - Start 51-38
Start - Kolejarz 53-37

Koszykówka

TS Basket - Konin 92-80
MKK - Zgierz 87-71
Gdańsk - MKK 86-75

Piłka ręczna

Szczypiorniak - Wrocław 31-22
Środa WLkp. - Szczypiorniak 31-33
MKS - Piotrcovia  34- 28

Futsal

KS - Białystok 1-1
Gdańsk - KS 7-5
Dragon - KS 9-2

Finał nie dla Startu. Gnieźnianie długo bronili się w Rybniku!

Każde wakacje kiedyś muszą mieć kiedyś swój finał, dla najsłynniejszych „turystów” 1. ligi właśnie dobiegły końca. Car Gwarant Start przegrał w Rybniku z ROW-em w rewanżowym meczu półfinałowym 52-38 , jednak do Gniezna wraca z podniesionymi głowami. Gospodarze długo nerwowo wpatrywali się w tablicę wyników, nie dowierzając co się dzieje. Na pierwsze prowadzenie wyszli dopiero po 7. biegu!

Czerwono-czarni byli przez wielu skazywani na szybkiei i łatwe pożarcie przez Rekiny. Po laniu jakie ROW sprawił naszym żużlowcom w rundzie zasadniczej, tylko najwięksi optymiści liczyli, że gnieźnianie dokonają cudów i postawią się gospodarzom w meczu o wejście do finału.

Znów musiał zadziałać luz i brak presji, bo gnieźnianie jechali od początku tak, jakby chcieli zamknąć usta niedowiarkom. – Nie będziemy świrować, jedziemy swoje – powiedział Tomkowi Lorkowi, w Polsat Sport Juriča Pavlič i słów na wiatr nie rzucał. Zarówno on, jak i reszta zawodników w końcu dobrze wychodzili spod taśmy, mądrze rozgrywali pierwszy łuk i na dystansie nie odstawali od rybniczan. Efekt był taki, że po pierwszej serii Start prowadził 13-11.

Gospodarze straty odrobili już w kolejnym biegu, wygrywając 4-2. Przebudził się M.Szczepaniak, który w pierwszym biegu był statystą i mimo, że naciskał go O.Berntzon, Szwedowi nie udało się wyprzedzić wychowanka Ostrowii. Zawiódł kolejny raz Eduard Krcmar, który nie mógł nawet zbliżyć się do rywali.

O sporą niespodziankę pokusił się w w 6. biegu M.Nowak, który przywiózł za plecami asa rybniczan – Kacpra Worynę. Nie miał niestety wsparcia w Chorwacie, bo J.Pavlič tym razem nie mógł znaleźć sposobu nawet na juniora Roberta Chmiela i przyjechał ostatni. Gospodarze na objęcie prowadzenia (22-20) musieli czekać aż do siódmej odsłony. Para Karpov-Batchelor początkowo objęła podwójne prowadzenie, jednak nieuwagę Australijczyka na jednym z łuków wykorzystał A.Gała, który przedzielił parę ROW-u.

Czerwono-czarni nie powiedzieli jednak ostatniego słowa i w 9.wyścigu wyszli znów na prowadzenie! Para Nowak-Pavlic pokonała Batchelora i Karpowa i w finale przez chwilę znów byli zawodnicy z Pierwszej Stolicy (26-28).

Dramat przyjezdnych rozpoczął się od 10 odsłony dnia. Rybniczanie od tego momentu wyglądali tak, jakby w końcu znaleźli coś, co szukali od początku spotkania i zanotowali cztery wygrane z rzędu.

Dwa mocne ciosy wyprowadzili w biegach 10 i 11 kiedy to pary Lebiediew/Szczepaniak i Karpow/Woryna wygrały 5-1. Zwrotu akcji nie przyniósł następny bieg, który miejscowi zwyciężyli 4-2 i byli o włos od awansu do wielkiego finału. Kropkę nad „i” postawili jeszcze przed biegami nominowanymi, gdy A.Gała zdołał tylko przedzielić parę Batchelor/Szczepaniak. Pavlić, który tak świetnie prezentował się w pierwszej części, znów zanotował gorszy bieg.

Powiedziałem chłopakom jeszcze przed meczem, że jestem z nich dumny – mówił w wywiadzie przed decydującymi biegami menedżer Startu Rafael Wojciechowski.

Już bez większych emocji, bo z najważniejszym rozstrzygnięciem obejrzeliśmy dwie ostatnie gonitwy. W 14. wyścigu najlepszym refleksem popisał się znów Batchelor, za nim na mecie zameldowali się gnieźnianie – Pavlič i Nowak, a na skutek defektu zjechał na murawę A.Karpov.

Ostatni akt widowiska ponownie padł łupem gospodarzy, którzy wygrali 5-1, bo zarówno Gała, jak i Berntzon nie byli w stanie nawiązać walki z Woryną i Lebiediewem. Rybniczanie wygrali 52-28 i wjechali do finału, w którym zmierzą się z Motorem Lublin. Startowcom za ten mecz, jak i cały sezon należą się wielkie brawa, co podkreślali też dizennikarze w studiu Polsatu. – Zrobili więcej, niż ktokolwiek się po nich spodziewał. 

Niech to będzie dobry prognostyk przed kolejnym sezonem! Wyniki za portalem WP SPortoweFakty.pl

ROW Rybnik52 pkt.
9. Troy Batchelor – 9+1 (1*,1,1,3,3)
10. Andriej Karpow – 8 (2,3,0,3,d)
11. Andrzej Lebiediew – 12+1 (3,1,3,3,2*)
12. Mateusz Szczepaniak – 6+1 (0,3,2*,1)
13. Kacper Woryna – 13+1 (3,2,3,2*,3)
14. Robert Chmiel – 2+1 (d,1*,1)
15. Lars Skupień – 2 (2,0,u)

Car Gwarant Start Gniezno38 pkt.
1. Oliver Berntzon – 9 (3,2,1,2,1)
2. Eduard Krcmar – 3 (0,0,2,1)
3. Marcin Nowak – 7+2 (1*,3,2*,0,1)
4. Jurica Pavlic – 7 (2,0,3,0,2)
5. Adrian Gała – 6+1 (1*,2,1,2,0)
6. Norbert Krakowiak – 1 (1,0,-)
7. Maksymilian Bogdanowicz – 5 (3,2,0,0)

Bieg po biegu:
1. (65,90) Berntzon, Karpow, Batchelor, Krcmar – 3:3 – (3:3)
2. (66,43) Bogdanowicz, Skupień, Krakowiak, Chmiel (d) – 2:4 – (5:7)
3. (66,24) Lebiediew, Pavlic, Nowak, Szczepaniak – 3:3 – (8:10)
4. (64,77) Woryna, Bogdanowicz, Gała, Skupień – 3:3 – (11:13)
5. (65,68) Szczepaniak, Berntzon, Lebiediew, Krcmar – 4:2 – (15:15)
6. (65,37) Nowak, Woryna, Chmiel, Pavlic – 3:3 – (18:18)
7. (64,68) Karpow, Gała, Batchelor, Krakowiak – 4:2 – (22:20)
8. (65,91) Woryna, Krcmar, Berntzon, Skupień (u) – 3:3 – (25:23)
9. (64,94) Pavlic, Nowak, Batchelor, Karpow – 1:5 – (26:28)
10. (65,82) Lebiediew, Szczepaniak, Gała, Bogdanowicz – 5:1 – (31:29)
11. (65,91) Karpow, Woryna, Krcmar, Nowak – 5:1 – (36:30)
12. (64,68) Lebiediew, Berntzon, Chmiel, Bogdanowicz – 4:2 – (40:32)
13. (65,33) Batchelor, Gała, Szczepaniak, Pavlic – 4:2 – (44:34)
14. (65,68) Batchelor, Pavlic, Nowak, Karpow (d) – 3:3 – (47:37)
15. (64,90) Woryna, Lebiediew, Berntzon, Gała – 5:1 – (52:38)

09 września 2018 | 14:35

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *