Mamy najświeższe informacje na temat stanu zdrowia Artura Walczaka. Sportowiec ciągle znajduje się w stanie śpiączki farmakologicznej, jednak jego stan jest już określany jako „stabilny”.
Być może jeszcze w tym tygodniu lekarze zdecydują się wybudzać naszego sportowca, który podpięty jest do szpitalnej aparatury od ponad dwóch tygodni. Początkowo planowano uczynić to jeszcze przed weekendem, jednak obrzęk mózgu jest jeszcze na tyle poważny, że trzeba poczekać z tą newralgiczną operacją co najmniej kilka dni. – Artur będzie żył, a to jest już mega pozytywne – przekazuje nam jego przyjaciel, Rafał Stępień, który przed weekendem odwiedził szpital w którym przebywa „Waluś”, wraz z siostrą zawodnika. – Stan nie jest już określany jako krytyczny, jednak na te najważniejsze dla nas informacje jeszcze musimy poczekać. Teraz kluczowe jest to, w jakiej kondycji się wybudzi: czy i w jakim stopniu będzie kontaktował? Na to musimy chwilę poczekać, bo niewykluczone, że jeszcze w tym tygodniu lekarze zdecydują się na wybudzanie. Na razie cieszymy się z pojedynczych dobrych informacji.
Do szpitala trafiły też pierwsze środki zakupione ze zbiórki, która nagłaśnialiśmy ponad tydzień temu. Jej efekty przeszły najśmielsze oczekiwania. – Bardzo się cieszymy, bo odzew był niesamowity. Opłaciliśmy mieszkanie na wiele miesięcy do przodu, zakupiliśmy też wszystkie niezbędne środki higieniczne jak choćby maści i kremy na odleżyny – dodaje Stępień.
0 komentarzy