Mamy pierwsze, tak bardzo wyczekiwane pozytywne informacje dotyczące Artura Walczaka. Stan gnieźnieńskiego sportowca jest nieco lepszy i z krytycznego, zmienił się w ciężki – stabilny.
Po ponad ośmiu długich dniach wyczekiwania na jakiekolwiek dobre informacje odnośnie „Walusia”, mamy w końcu dla was coś niewątpliwie pozytywnego! Gnieźnianin walczący o życie we wrocławskim szpitalu po gali PunchDown, wydaje się najgorsze ma za sobą. Mózg 46-latka, który tak bardzo ucierpiał po feralnym uderzeniu w półfinałowej walce, bardzo powoli regeneruje się i lekarze po raz pierwszy wydali pozytywny komunikat. – Jest lepiej. Dzięki Bogu jest lepiej – zdradza nam jeden z najbliższych przyjaciół Walczaka, Rafał Stępień. – Rozmawiałem wczoraj z siostrą Artura i pierwszy raz lekarz stwierdził, że jest światełko w tunelu. Obrzęk mózgu powoli zmniejsza się i mimo ciężkich uszkodzeń, musimy teraz cierpliwie czekać. Każdy dzień, każda godzina, są teraz dla niego bardzo ważne i dają nadzieję na przyszłość. Dziś oczywiście nie wiemy, jakie będą długofalowe skutki, ale żyjemy nadzieją, że Artur wyjdzie z tego o własnych siłach – dodaje przyjaciel zawodnika.
Po raz pierwszy możemy też ogłosić zbiórkę na leczenie gnieźnianina! Są już pierwsze środki zebrane w ostatnich dniach wśród jego znajomych, które zapewnią chociażby pokrycie bieżących kosztów utrzymania mieszkania Artura (mieszka sam – dop.aut.), jednak my apelujemy o więcej. – Zebraliśmy do tej pory środki niezbędne do opłacenia wszystkich mediów, które wystarczą do końca roku, ale liczymy, że za chwilę pieniądze mogą być potrzebne na rehabilitację. Apelujemy więc do każdego człowieka dobrej woli o wsparcie – kończy Rafał Stępień.
WSZYSTKIE WPŁATY NA RZECZ ARTURA WALCZAK MOŻECIE DOKONYWAĆ NA PONIŻSZE KONTO Z DOPISKIEM „DLA WALUSIA”
68 1020 4115 0000 9302 0017 3401
Z góry wszystkim serdecznie dziękujemy i prosimy o udostępnienie wiadomości!!!
0 komentarzy