Dokładnie za dwa tygodnie poznamy najlepszego sportowca Gniezna minionego roku. O to kto nim zostanie, jak zwykle zadecyduje Kapituła powołana przez prezydenta Tomasza Budasza złożona z dziennikarzy lokalnych mediów. Nam udało się już co nieco dowiedzieć, nie tylko o wstępnych wyborach, ale i o samej gali. Będą dwie niespodzianki – jedna techniczna i jedna związana z prowadzącym imprezę.
To będzie 15. edycja plebiscytu organizowanego przez gnieźnieński Ratusz, podczas której najlepszym sportowcom, trenerom i działaczom, a także organizatorom najlepszych wydarzeń zostaną wręczone Orły Gnieźnieńskiego Sportu. Wyboru jak zwykle dokona Kapituła złożona z gnieźnieńskich dziennikarzy piszących o sporcie i to oni jak zwykle wezmą „na klatę” swoje decyzje. Niełatwe – dodajmy. Jak bowiem zestawić ze sobą żużel, za którym stoi kilkanaście tysięcy sympatyków i szachy, którymi interesuje się garstka gnieźnian? Ten wybór był, jest i będzie zawsze trudny, bo specyfika dyscyplin jest różna. Dodatkowo, czy zwycięzcą ma być przedstawiciel dyscyplin indywidualnych, gdzie wybór jest dużo łatwiej ocenić po konkretnych sukcesach, czy ma to być ktoś ze sportów drużynowych, na kogo pracuje kilku partnerów? Do tego dochodzi wspomniana popularność poszczególnych dyscyplin, więc wybór jest zwykłą składową dwóch elementów – wyników i popularności dyscypliny, ewentualnie drużyny.
A kto awansował do ścisłego finału tegorocznej edycji, teoretycznie wie tylko jedna osoba w mieście! I nie jest to wbrew pozorom prezydent Tomasz Budasz, ani żadna z osób na kierowniczych stanowiskach. To Waldemar Rewers – inspektor ds. sportu – jest od lat sekretarzem tego wydarzenia i osobą, która o niej wie najwięcej. Dlatego to jego jak zwykle postanowiliśmy zapytać o to, co na tym etapie, może wydostać się poza ściany Urzędu Miejskiego. – Szef (prezydent Tomasz Budasz – dop.aut.) nigdy nie chciał wiedzieć wcześniej, kto został laureatem plebiscytu. Mówię to autentycznie i nie ma tutaj, żadnego dorabiania „otoczki”. Przekazywaliśmy mu to dosłownie krótko przed wręczeniem najważniejszej statuetki. Zresztą w latach ubiegłych często tak było, że ostatecznego wyboru Kapituła dokonywała przed samą galą, z uwagi na taki sam rezultat punktowy niektórych sportowców – przypomina nam urzędnik.
Co zatem dziś wiemy o wyborach dziennikarzy? Kapituła główne obrady ma już przecież za sobą. Czy wybór, przed którym stanęli był łatwiejszy niż przed rokiem? Gdzie doszło do „najcięższego” starcia? – Szczegółów oczywiście dziś nie ujawnię, ale rąbka tajemnicy mogę uchylić. Kapituła naprawdę miała znów ciężki orzech do zgryzienia, co do tego nie ma wątpliwości. Dziennikarze w sumie wytypowali 21 kandydatur do sportowca roku, 5 zespołów wytypowano do drużyny roku, 7 imprez zostało wziętych pod uwagę jako te najlepsze, 7 trenerów biło się będzie o tytuł najlepszego i 5 zawodników oraz 6 działaczy powalczy o statuetkę Orła. Gdzie o sukcesie będzie decydował ten przysłowiowy „włos”? Mogę już na koniec zdradzić, że najbardziej zaciekła rywalizacja jest w kategorii „Impreza roku” i „Trener roku” – dodaje W. Rewers.
Inną interesującą kwestią imprezy jest też jej otoczka. Przez ostatnie dwa lata mieliśmy przecież mocnych prowadzących, w osobach Dariusza Szpakowskiego i Tomasza Zimocha, a jeszcze wcześniej oglądaliśmy znanych artystów jak Marcin Daniec, Cezary Pazura, Piotr Bałtroczyk, Krzysztof Hanke, czy uznane grupy kabaretowe. W tym roku nic takiego nie będzie. – Nie będziemy tutaj nic ukrywać, bo pewne fakty są oczywiste. Gwiazdy kosztują i to niemało. Nie znaczy jednak, że nie będziemy posiłkować się kimś z zewnątrz, aby zafundował pewnego rodzaju „świeżość”. Tą osobą będzie tym razem znany wielkopolski dziennikarz sportowy Radia Poznań, Krzysztof Ratajczak. A już poza tym wszystkim, postanowiliśmy też wsłuchać się w głosy środowiska sportowego. Wiele osób sugerowało nam, by nieco wydłużyć samą imprezę, bo jest to w zasadzie jedyna taka okazja, by wspólnie mogli oni spotkać się i porozmawiać. Dlatego impreza będzie dłuższa.
I na koniec jeszcze jedna techniczna ciekawostka. 15. Gali nie „rozświetli” żadna telewizyjna gwiazda, zrobi to dla odmiany ogromny telebim. Na scenie stanie bowiem wielka multimedialna ściana, znana chociażby z finału Superpucharu piłkarek ręcznych. Organizatorom tak się spodobała otoczka tego meczu, że postanowili po raz pierwszy zainstalować identyczną na miejscowej imprezie w hali im. Mieczysława Łopatki.
Dodajmy, że w skład tegorocznej Kapituły wchodzą: Maciej Maciejewski (TV Gniezno), Paweł Brzeźniak (Głos Wielkopolski), Roman Strugalski (sportgniezno.pl), Radosław Kossakowski (Przemiany), Mateusz Domański (SportoweGniezno.pl), Hubert Maciejewski (SportoweGniezno.pl) i Szymon Malengowski (Radio Gniezno)
Na zdjęciu ubiegłoroczny triumfator Tomasz Bzdęga (po lewej) i prezydent Tomasz Budasz
0 komentarzy