Znamy już plany Ratusza dotyczące hotelu na stadionie Startu. Zakupiony niedawno przez miasto budynek, nie będzie na razie remontowany z miejskich środków, a ma być zaoferowany chętnej firmie. Start też z niego skorzysta.

Miasto po ponad 20 latach odkupiło z rąk prywatnego właściciela budynek byłego Hotelu Orzeł, o czym już wcześniej informowaliśmy. W najbliższym czasie będą z kolei ważyć się jego losy. Kupno bowiem to jedno, a przywrócenie go do dawnego stanu, to drugie. Miasto nie ma na razie zarezerwowanych środków na ten cel, jednak dobre informacje są takie, że po niedawnej inspekcji obiektu z udziałem specjalistów okazało się, że  jego stan jest zaskakujący dobry. Mimo, że przez prawie ćwierć wieku budynek został wystawiony na ciężką próbę walki z naturą i wandalami, był nieogrzewany, rozgrabiony z części instalacji to i tak elementy konstrukcyjne, ściany i klatki schodowe są w zaskakująco dobrym stanie. Nie obędzie się bez gruntownego remontu i zabezpieczenia dachu, ale to było oczywiste. Miasto jak mówi nam prezydent Tomasz Budasz jest zadowolone z tej transakcji. – Cena tego budynku była atrakcyjna, to po pierwsze. Stanowi to domknięcie infrastruktury sportowej przy Wrzesińskiej, to drugie. Dla mnie to jest w ogóle zagadką, w jaki sposób doszło do wcześniejszej sprzedaży obiektu na terenie stadionu, bo działka hotelu dochodzi do samej bandy. Tylko dzięki dobrym intencjom właściciela, któremu chcę podziękować z tego miejsca, zawody żużlowe mogły się tam odbywać. 

Najszybciej do budynku mogli by wejść… żużlowcy. Pomieszczenia warsztatowe są w takim stanie, że po drobnych pracach remontowych, można by tam w krótkim czasie wprowadzić motocykle. I kto wie, czy tak się nie stanie jeszcze przed startem nowego sezonu. Byłby to symboliczny powrót do miejsca, które powinno spełniać funkcje parkingu. Ważniejsze jest jednak znalezienie operatora dla całego obiektu. – Będziemy go teraz szukać – dodaje T.Budasz. – W zamian za długoterminową dzierżawę na preferencyjnych warunkach, czy najem np. na 20 lat, będzie musiał doprowadzić ten budynek do takiego stanu, że będzie w nim można stworzyć hotel, restaurację, czy coś innego. To na wyższych piętrach. Z kolei na dole, już dziś zdradzę, będziemy domagali się, aby ten budynek pełnił sportowe funkcje, takie jak przed laty. Wiemy o wytycznych GKSŻ, tego jakie warunki jako klub będziemy musieli spełnić w kolejnych latach, więc operator oprócz części handlowo-usługowej, musi mieć na względzie bliskie relacje z klubem żużlowym. 

Innym rozwiązaniem mogło by być przejęcie budynku przez klub i remontowanie go etapami. Wiemy, że takie rozwiązanie było brane pod uwagę, ale czy będzie miało miejsce, nie wiadomo. – Nie dostaliśmy jeszcze żadnej oficjalnej oferty ze strony Startu. Nie sądzę jednak, czy Start jako stowarzyszenie, lub spółka akcyjna, byłby nastawiony na taką ewentualność i czy byłoby go na to stać. Osobiście wolałbym partnera, który istnieje na rynku, silny, solidny, który ma środki, aby je wyłożyć na remont i doprowadzenie obiektu do prowadzenia działalności. Klub ma inne cele, zadania, priorytety, ale będziemy jeszcze rozmawiać na ten temat z władzami Startu. Na pewno będziemy dyskutować na temat tego, jak hotel powinien funkcjonować, aby współgrał z wydarzeniami żużlowymi. Zamierzenia nasze są takie, aby pełnił on rolę identyczną do tej, jaką spełniał 20 lat temu. W tym kierunku na razie idziemy, miasto póki co nie będzie partycypować w jego remoncie, ale czy znajdziemy chętnego na taki wariant tego już nie wiem. To koncepcja na dziś, na teraz – końca włodarz miasta.