– Praktycznie od dwóch lat przygotowywaliśmy się do tego tytułu i pracowaliśmy bardzo ciężko żeby osiągnąć cel – mówi nam Robert Bosiacki, jeden z „architektów” ostatnich sukcesów Tytana Gniezno.
Wróćmy jeszcze do wyjątkowego sukcesu gnieźnieńskich rugbystów. Tytan przypomnijmy odniósł jeden z największych sukcesów w lokalnym sporcie w ostatnich latach, zdobywając tytuł mistrzów Polski w siedmioosobowej odmianie. W pokonanym polu zostawił wielokrotnych mistrzów kraju i z małego ośrodka, stał się ważnym graczem na polskiej mapie.
Kiedyś takie drużyny jak Juvenia, Orkan, czy Poznania były dla niego nieosiągalne, dziś to się zmieniło, mówi Bosiacki (dolne zdjęcie po prawej). – Kiedy dziesięć lat temu przychodziłem do tego klubu, to niektórzy na mnie dziwnie patrzyli, kiedy powtarzałem im, że będziemy najlepszym ośrodkiem rugby 7-osobowego w Polsce. Musieliśmy w międzyczasie zrobić kilka kroków wstecz, aby zbudować podstawy i struktury. Mentalnie byliśmy silni już od dawna, a teraz udowodniliśmy to jeszcze na boisku. Pozostaje czekać, żeby to młode pokolenia przejęło od nas takie podejście do sportu.
Przed Tytanem jeszcze druga część tegorocznych planów do zrealizowania. Już niedługo zagra w Pucharze Polski, a zawody przypomnijmy odbędą się także w Gnieźnie – 17 czerwca. – Złapaliśmy dobrą, wysoką formę, więc teraz musimy zrobić wszystko, aby podtrzymać ją jeszcze do połowy czerwca – kończy Robert Bosiacki.
0 komentarzy