60 minut rywalizacji dwóch klasowych drużyn, w których wynik waha się do ostatnich sekund? Takie emocje przeżyli dziś kibice w hali na „Paczka”, gdzie po świetnym spotkaniu MKS PR Urbis Gniezno wygrał z SMS ZPRP II Płock 28:26 (15:13)!

Na ten mecz czekali wszyscy fani gnieźnieńskiej piłki ręcznej. Po ostatniej porażce w Łodzi, MKS mierzyć się miał z liderem tabeli I Ligi kobiet – SMS ZPRP II Płock. Stawka spotkania była bardzo wysoka – płocczanki mogły odskoczyć stawce na 6 punktów, za to zwycięstwo gospodyń dałoby im pozycję wiceliderek. Zawodniczki SMSu przyjeżdżały jednak do Pierwszej Stolicy podwójnie zmotywowane. W pierwszym spotkaniu obu drużyn 3 punkty zgarnął MKS po wyjazdowej wygranej 26:31. Dzisiejszy mecz wyglądał bardzo podobnie jak poprzedni – obie drużyny do samego końca miały szanse na zgarnięcie pełnej puli. Ale od początku…

Od pierwszego gwizdka sędziego oba zespoły ruszyły z najwyższego biegu. Arbitrzy dzisiejszego spotkania mieli dużo pracy, bo już po trzech minutach gry mieliśmy za sobą żółtą kartkę dla Agnieszki Siwki i dwa karne – oba wykorzystane, oba dla gości. Po około kwadransie rywalizacji do bramki MKSu za Kamilę Olejniczak weszła Lidia Kobyłecka i jak się później okazało, był to strzał w dziesiątkę. To w dużej mierze dzięki jej obronom gnieźniankom udało się w końcu w 20 minucie wyjść na pierwsze w tym meczu dwubramkowe prowadzenie. Do tej pory obie drużyny odpowiadały celnym rzutem na bramki rywalek. Trzeba jednak przyznać, że o ile zarówno MKS, jak i SMS grały świetnie w obronie, o tyle szczypiornistki po obu stronach barykady popełniały wiele błędów. Podopieczne duetu trenerskiego Popek-Solarek po stratach przy konstruowaniu akcji trzykrotnie przerwały przechwytem kontry drużyny z Płocka. SMS dogonił jednak gnieźnianki i remis utrzymywał się do 25 minuty, gdy przy stanie 11:11 bramkę rzuciła będąca w świetnej dyspozycji Karolina Chojnacka, po czym rzut karny obroniła Lidia Kobyłecka. Po chwili sędziowie podyktowali kolejną siódemkę, tym razem jednak dla MKSu. Tę bezbłędnie wykorzystała Maja Bielińska i było już 13:11. Zawodniczki z Pierwszej Stolicy dowiozły dwubramkowe prowadzenie do przerwy – po 30 minutach było 15:13.

Druga połowa była równie zacięta jak pierwsza. MKS i SMS szły łeb w łeb, bramka za bramkę. W pewnym momencie w dobrze naoliwionej gnieźnieńskiej maszyny zaczęły pojawiać się zgrzyty. Straty i faule w ataku mogły dać przewagę zespołowi z Płocka, ale tę możliwość skutecznie niwelowała Lidia Kobyłecka. W pewnym momencie przestało to wystarczać i na prowadzenie wyszły zawodniczki gości. Na 20 minut przed końcem spotkania Maja Bielińska wyrównała jednak z rzutu karnego, a chwilę później trafiła również Katarzyna Nowak. Trzy szybkie bramki zaliczyły szczypiornistki SMSu i było już 21:23, ale równo w 50 minucie wyrównała Karolina Chojnacka. Końcówka zapowiadała się bardzo nerwowo, szczególnie, że swoją pierwszą bramkę w tym spotkaniu zdobyła skrzydłowa SMSu, Julia Pietras. To był jednak ostatni moment, gdy Płocczanki prowadziły. Nerwy wzrosły jeszcze bardziej po nietrafionym karnym Mai Bielińskiej. Wypełniona hala przy ulicy Paczkowskiego gorąco dopingowała gospodynie i przyniosło to efekt. Celny rzut Natalii Niedzielskiej, bramki Karoliny Chojnackiej i Agnieszki Siwki – MKS prowadził 26:24! Tej zaliczki gnieźnianki nie dały już sobie wyrwać. Wyśmienita dziś Karolina Chojnacka rzuciła jeszcze dwie bramki, w tym siódemkę, którą ustaliła wynik meczu na 28:26!

Wyśmienite widowisko, wiele bramek i happy end – to wszystko dzisiaj przeżyliśmy dzięki świetnej postawie MKS PR Urbis Gniezno. To zwycięstwo pozwoliło im objąć fotel wicelidera z dorobkiem 28 punktów. Dziewczyny zostaną tam co najmniej do 24 marca, gdy swój mecz rozegra ChKS PŁ Łódź. Mamy nadzieję, że uda się na drugim miejscu zostać dłużej!

MKS PR Urbis Gniezno – SMS ZPRP II Płock 28:26 (15:13)

Dla MKSu zagrały: Kobyłecka, Olejniczak – Wojtkowiak (5 bramek), Niedzielska (2), Siwka (3), Różańska (2), Giszczyńska (1), Chojnacka (7), Nowak (3), Rachela, Bielińska (4), Walkowska (1).