Dużo emocji dostarczyły niedzielne derby Wielkopolski pomiędzy MKS PR URBIS Gniezno a K.S.AP-Poznań. Zgodnie z przewidywaniami, to był mecz walki i ostrej rywalizacji. Ostatecznie zwycięsko wyszły z niej poznanianki, które pokonały podopieczne trenerów Roberta Popka i Romana Solarka 29:22.
Co było kluczem do triumfu w derbowym starciu? – Zadziałała dzisiaj obrona. Przygotowywałyśmy się na ten mecz. Wreszcie obrona zaczęła funkcjonować na wyjeździe, wreszcie wygrana. Bardzo dobry mecz w naszym wykonaniu. O zwycięstwie zadecydowała obrona, szczelna i mocna obrona. Atak zawsze miałyśmy w miarę pozytywny. Dzisiaj i skuteczność i obrona były dobre – powiedziała Amelia Chmielewska, trener K.S.AP-Poznań.
Gnieźnianki tanio skóry nie sprzedały, choć z pewnością to spotkanie nie było dla nich udane. Sporo pozostawiała do życzenia postawa gospodyń w obronie. Atak też nie funkcjonował tak, jak powinien. – Gniezno jest ciężkim przeciwnikiem. Też bardzo dobrze gra. Nie było łatwo w ataku, natomiast zaczęłyśmy trzymać swojego terytorium w obronie i tak samo później zaczął funkcjonować atak – dodała Chmielewska.
Po zwycięstwie w derbach Wielkopolski, ekipa z Poznania wyprzedziła w tabeli gnieźnianki i awansowała na czwarte miejsce. MKS PR URBIS jest piąty. – Na szczęście mamy już koniec rundy. Teraz czas na odpoczynek. Bardzo dobrze zakończyłyśmy tę rundę. O to nam chodziło. Ważne, że to my dziś wygrałyśmy. Pokazałyśmy, że mamy moc i to mnie najbardziej cieszy – podsumowała trener drużyny ze stolicy naszego województwa.
0 komentarzy