MKS PR URBIS Gniezno jest mocny, a niebawem będzie jeszcze mocniejszy. Na ostatniej prostej w leczeniu kontuzji jest czołowa zawodniczka naszego zespołu Jagoda Linkowska. Już jakiś czas temu wróciła do treningów, a teraz z niecierpliwością wyczekuje ponownej możliwości wzięcia udziału w meczu.
– Już jest naprawdę dobrze, mam nadzieję, że 14.01 dowiem się, że jest już ekstra dobrze! – mówi nam Jagoda Linkowska, reprezentantka MKS PR URBIS Gniezno. 14 stycznia może być przełomowym dniem dla naszej zawodniczki. Niewykluczone, że właśnie wówczas czerwone światło zmieni się na zielone i rozgrywająca znów będzie mogła cieszyć grą kibiców gnieźnieńskiego klubu.
– Od dłuższego czasu trenuje już z dziewczynami. W sumie to już prawie wszystko, ale jeszcze bez kontaktu. Skupiam się przede wszystkim na wzmacnianiu mojej nogi, żeby więcej już nic się nie stało i żeby nie zawitać u lekarzy ponownie. Cały czas czekam na to, aż lekarz i fizjoterapeuta pozwoli mi w pełni wrócić na parkiet. Mam nadzieję, że ta kolejna wizyta będzie już ostatnia! Jestem głodna gry! – kończy Jagoda.
Przypomnijmy, że Linkowska wypadła z gry po tym, jak doznała naderwania więzadeł krzyżowych tylnych. Kontuzja w wojewódzkim finale Pucharu Polski wyeliminowała ją z rywalizacji w ramach pierwszej rundy I ligi kobiet gr. B. Na szczęście jej powrót do zmagań jest coraz bliższy! Raczej mało prawdopodobne, że ujrzymy ją w akcji podczas meczu z kielczankami (11 stycznia), ale, ale… może wzmocni szeregi naszego zespołu przy okazji pucharowego starcia z drużyną Młyny Stoisław Koszalin? Ten pojedynek został zaplanowany na 15 stycznia. Trzymamy kciuki!
0 komentarzy