Piłka nożna

Mieszko - Ostrovia 5-1
Mieszko - Ostrów 3-2
Mieszko - Śrem 1-3

Żużel

Start - Unia 48-42
Unia - Start 51-38
Start - Kolejarz 53-37

Koszykówka

TS Basket - Konin 92-80
MKK - Zgierz 87-71
Gdańsk - MKK 86-75

Piłka ręczna

Szczypiorniak - Wrocław 31-22
Środa WLkp. - Szczypiorniak 31-33
MKS - Piotrcovia  34- 28

Futsal

KS - Białystok 1-1
Gdańsk - KS 7-5
Dragon - KS 9-2

Nietypowy mecz na „Paczka”. Szczypiorniści zagrali z futsalistami

W czwartkowy wieczór w hali GOSiR przy ulicy Paczkowskiego odbyło się „Wigilijne Granie”, w ramach którego zmierzyły się drużyny Szczypiorniaka Gniezno i Mieszka Gniezno (futsal). Najpierw rozegrano mecz futsalu, a następnie doszło do rewanżu w piłkę ręczną.

Pierwszy pojedynek padł łupem piłkarzy halowych. „Mieszkowcy” praktycznie przez całe spotkanie kontrolowali przebieg rywalizacji. Jako pierwszy na listę strzelców wpisał się w piątej minucie trener gnieźnieńskich futsalistów – Adam Heliasz. Niespełna dziesięć minut później prowadzenie Mieszka podwyższył Paweł Kaźmierczak. Po kilku chwilach trafienie kontaktowe wywalczył Kamil Hanuszczak.

Szczypiorniści, po otrzymaniu impulsu od swojego trenera, szukali szansy na wyrównanie, lecz nic z tego nie wynikło. Kolejne bramki inkasowali piłkarze halowi. W 21. minucie trafienie wywalczył Marcin Greser, a kilkadziesiąt sekund później w jego ślady poszedł Kamil Karski. W 26. minucie był on bliski zainkasowania drugiego gola, jednak wówczas rewelacyjną paradą popisał się Maciej Zięba, który gościnnie stanął między słupkami bramki Szczypiorniaka. Ostatnie trafienie padło na minutę przed końcową syreną, kiedy to po dużym zamieszaniu w polu karnym „Wilków” piłkę do własnej siatki skierował Hanuszczak.

Rewanż w piłkę ręczną dobrze rozpoczęli „Mieszkowcy”, którzy w pierwszej minucie objęli prowadzenie za sprawą celnego rzutu Adama Heliasza. Na ripostę szczypiornistów nie trzeba było długo czekać – to właśnie oni rzucili kolejne trzy bramki. Następnie ponownie na listę strzelców wpisał się szkoleniowiec Mieszka, w związku z czym po pięciu minutach „Wilki” prowadziły 3:2. Kilka chwil później do wyrównania po trafieniu z rzutu karnego doprowadził Paweł Kaźmierczak.

Po dziesięciu minutach gry szczypiorniści wrzucili wyższy bieg, co zaowocowało czterobramkową przewagą. Skutecznymi rzutami popisywali się Filip Chrzanowski, Hanuszczak oraz dwukrotnie Michał Ostrowski. Futsaliści jednak nie chcieli składać broni i szukali szans na odrobienie strat. Mimo starań piłkarzy halowych, przeciwnicy nie tracili kontroli nad pojedynkiem. Na dziesięć minut przed końcowym gwizdkiem podopieczni Hanuszczaka prowadzili różnicą pięciu trafień.

W 23. minucie bez najmniejszego problemu rzut karny wykorzystał Chrzanowski, który pokonał Ziębę. Ten zastąpił w bramce Mieszka Dawida Kasprzyka. Nominalny golkiper postanowił sprawdzić swoich sił w polu. Im bliżej do końca, tym piłkarze ręczni grali lepiej. Świetnymi rzutami popisywali się między innymi Michał Ostrowski, Przemysław Łuczak czy Kamil Hanuszczak. W 26. minucie „Wilki” prowadziły już dziesięcioma bramkami. Ostatecznie zespół występujący na co dzień w Wielkopolskiej Lidze Piłki Ręcznej Mężczyzn pokonał futsalistów 23:14. Pokonanym brakowało skuteczności. W barwach Mieszka błyszczeli jedynie Adam Heliasz i Paweł Kaźmierczak.

Obydwa mecze trwały 30 minut, czas nie był zatrzymywany. Dla obu ekip było to ostatnie granie w tym roku. Oczywiście miało ono typowo towarzyski charakter i służyło integracji środowiska futsalowego z przedstawicielami męskiego szczypiorniaka. Na koniec warto dodać, że było to już trzecie tego typu spotkanie Mieszka i Szczypiorniaka – w poprzednich latach również organizowano takie wydarzenia.

Piłka halowa: MKS Mieszko Gniezno – KS Szczypiorniak Gniezno 5:1
5. Heliasz, 14. Kaźmierczak, 21. Greser, 22. Karski, 29. Hanuszczak (sam.) – 18. Hanuszczak

Piłka ręczna: KS Szczypiorniak Gniezno – MKS Mieszko Gniezno 23:14
Ostrowski (6), Chrzanowski (6), Hanuszczak (5), Kniaź (3), P. Łuczak (2), Kapella (1) – Heliasz (6), Kaźmierczak (6), Stefański (2)

21 grudnia 2017 | 20:31

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *