Kiedy na parkiecie spotykają się piłkarki ręczne z Gniezna i Poznania możemy być absolutnie pewni, że będzie ostro i gorąco. Niejednokrotnie mecze z udziałem tych dwóch ekip kończą się kontuzjami – czasem poważniejszymi, czasem „lżejszymi”.
Gnieźnianki i poznanianki twardo rywalizują o palmę pierwszeństwa w Wielkopolsce. Po tym sezonie I ligi kobiet gr. B lepszą pozycją mogą pochwalić się szczypiornistki MKS PR URBIS Gniezno. Nasze szczypiornistki zajęły w tabeli czwarte miejsce, a ekipa ze stolicy Wielkopolski – piąte. Poznanianki uzbierały sześć „oczek” mniej.
W tym sezonie w lidze MKS spotkał się z JTC AZS raz. W listopadzie w sercu Wielkopolski górą były podopieczne trenerów Roberta Popka i Romana Solarka, które wygrały 27:24. To zwycięstwo cieszyło podwójnie, a może i nawet potrójnie.
– Podczas tych meczów z poznaniankami zdecydowanie zawsze było ostro. Strasznie nie lubię tych spotkań. Myślę, że każda z nas tak ma. Praktycznie każdy mecz, który grałyśmy, kończył się dla którejś z nas jakąś kontuzją. W zeszłym sezonie była to Marta Giszczyńska, później ja i – jeśli dobrze pamiętam – to chyba Monika Łęgowska. Nie lubimy z nimi grać. Każdy chce wtedy wygrać. Derby rządzą się swoimi prawami – potwierdziła Jagoda Linkowska w #SGLive.
Podkreśliła też, że w tych meczach każdy bardzo chce wygrać. – Derby rządzą się swoimi prawami. Każdy z zespołów chce się pokazać z jak najlepszej strony. Uważam, że często dochodzi do zbyt brutalnej gry, której często może nie widać. Może kibice nie wszystko widzą, ale my na boisko strasznie to czujemy – dodała.
W tej sprawie wypowiedziała się też Karolina Kasprowiak, trzecia strzelczyni I ligi kobiet gr. B w sezonie 2019/20. – Zdanie Jagody podzielam w stu procentach. To bardzo trudne mecze dla naszego zespołu. Nie tylko pod względem fizycznym, ale i psychicznym. Wiadomo, że drużyna z Poznania gra bardzo ostro. Jeśli my wygrywamy z nimi, one chcą się rewanżować. Tak samo my nie chcemy dać im zwyciężać. Są to bardzo ciężkie mecze, ale na pewno bardzo atrakcyjne dla kibiców – zaznaczyła w #SGLive.
Jest tak, że gnieźnianki bardzo nie lubią się z poznaniankami nie tylko na parkiecie? – Myślę, że jakieś tam nielubienie też jest mimo wszystko. Wiadomo, nie można wszystkich lubić. Te derby to są bardzo ostre mecze. Zaciętość jest podwójna, jeśli nie potrójna – dodała Kasprowiak. – Niestety, na boisku nie ma przyjaciółek – wtórowała jej Linkowska.
Pozostaje niedosyt, bo do rewanżu w Gnieźnie nie doszło przez koronawirusa…
Zobacz także: Przedstawiciele MKS PR URBIS Gniezno w #SGLive:
0 komentarzy