Znamy już diagnozę, jaką usłyszała dziś wieczorem młoda zawodniczka MKS-u. Maja Schlabs po fatalnym upadku podczas sobotniego spotkania, doznała uszkodzenia więzadła w kolanie.
Była ostatnia minuta spotkania MKS – MTS. Gnieźnianki prowadziły tak ogromną różnicą, że trener Robert Popek rozrysował akcję, która miała być efektownym akcentem „pod publikę”. Wrzutkę w pole karne, miała z wyskoku wykończyć utalentowana gnieźnieńska kadrowiczka, Maja Schlabs. – Wszystko ustawiliśmy pod ten jeden rzut, specjalnie dla naszych wspaniałych kibiców – usłyszeliśmy po zakończeniu sobotniego meczu.
Rzut z wyskoku niestety się nie udał, bo 15-latka nie zdobyła bramki, a dodatkowo fatalnie upadła na kolano. Została zniesiona z boiska i wiadomo było, że sprawa może być poważna. Jak potwierdził w rozmowie z nami Tomasz Schlabs, ojciec Maji, uszkodzone zostało więzadło przednie krzyżowe w prawym kolanie. Najprawdopodobniej jeszcze w tym tygodniu zawodniczkę czeka operacja w poznańskiej klinice. Do gry wróci za kilka miesięcy.
0 komentarzy