Ósmy mecz i ósma porażka Mieszka w gr.II piłkarskiej III ligi. Nasi gracze tym razem ulegli przy Strumykowej Unii Janikowo 1-4 (0-3)

Znów były dobre fragmenty, znów były nadzieje na przełamanie złej passy, jednak znów skończyło się na niczym. Unia nie wydawała się Goliatem, bo w siedmiu spotkaniach odniosła tylko dwa zwycięstwa, jednak w swoich szeregach ma chociażby graczy, których tak bardzo brakuje przy Strumykowej. Dawid Radomski, Gracjan Goździk, czy nieobecny dziś Adam Konieczny są liderami Unii, a takich piłkarzy nam właśnie brakuje w tym wyjątkowym sezonie. 

W meczu z Janikowem o porażce zadecydowała fatalna pierwsza połowa i nie tylko błędy własne, ale i błędy arbitrów. – Mam sporo zastrzerzeń do pracy arbitrów i to samo potwierdził obserwator. Przy stanie 0-1 nasz zespół traci bramkę po ewidentnym faulu na obrońcy Mieszka i z tego jest ładny strzał zawodnika Janikowa. Później mamy też gol z niesłusznie podyktowanego rzutu karnego, gdzie to nasz gracz został kopnięty w polu karnym – mówił nam trener, Przemysław Urbaniak. 

Mieszkowcy nie potrafili do przerwy zdobyć kontaktowej bramki, a co gorsze sami stracili jeszcze jedną. Wyjście na drugą połowę nie było więc łatwe, choć młody zespół potwierdził, że potrafi walczyć. W 60 minucie w końcu udało się odczarować bramkę gości i Filip Fiborek zdołał pokonać bramkarza Unii. Kibicom niestety zdążył przypomnieć się jeszcze przed końcem meczu Dawid Radomski. Były mieszkowiec zdobył gola w 90 minucie, dając Unii czwarte trafienie i pewne zwycięstwo

Mieszko Gniezno – Unia Janikowo 1-4 (0-3)

Bramki: Filip Fiborek 60 – Miłosz Dziurzyński 11, Bartosz Machaj 29, Przemysław Kędziora 44(k), Dawid Radomski 90