Mogą żałować ci, którzy nie zdecydowali się przyjść na stadion, by w sobotę, 4 sierpnia dopingować Zjednoczonych w inauguracyjnym meczu IV ligi z Centrą Ostrów Wielkopolski. Kibice nie mogli narzekać na nudę, bo w spotkaniu padło aż 9 bramek, a miejscowi zaliczyli wymarzony start.
Powrót do grona IV-ligowców Zjednoczeni zaliczyli z wysokiego „C”. Zanim jednak piłkarze usłyszeli pierwszy gwizdek, miejscowi otrzymali puchar za awans, z rąk burmistrza Krzysztofa Derezińskiego. Krótki ceremoniał ich nie zdekoncentrował, bo ruszyli z furią na gości, czego efektem była szybka bramka w 5 min. zdobyta przez Michała Kucharskiego. Centra nie zdążyła się otrząsnąć z szybkiego sierpowego, a po chwili dostała kolejny knockdown. Gospodarze najpierw przymierzyli ze skrzydła w poprzeczkę, jednak poprawka Krzysztofa Chojnackiego była już skuteczna. Ten gol podziałał nieco na głowy ostrowian, bo siedem minut później po błędzie obrony gospodarzy zdobyli oni kontaktową bramkę (Tomasz Adamczyk) i było tylko 2-1.
Wymiana ognia jednak nie ustała i po zaledwie minucie Zjednoczeni dołożyli kolejne trafienie, bo gola strzelił Szymon Meller. Zszokowani takim snajperskim festiwalem goście, dali sobie po chwili wpakować do siatki następną bramkę! Na 4-1 strzelił Adam Niedzielski i wydawało się, że jest „po meczu”. Nic z tych rzeczy. Centra powoli dochodziła do siebie, czego efektem było trafienie na 4-2 ponownie Tomasza Adamczyka.
Konsternacja na trybunach nastała w 47 min. gdy przyjezdni znów znaleźli drogę do siatki strzelając swojego trzeciego gola (Szymon Straczkowski). Odpowiedź przyszła jednak w idealnym momencie, bo 5 minut później, trzemesznianie odpowiedzieli trafieniem Kacpra Serwatki. Kropkę nad „i” postawił w 80 min. Szymon Meller strzelając szóstą bramkę dla gospodarzy. Inauguracja w Trzemesznie palce lizać!
0 komentarzy