To nie była udana sobota przy Strumykowej. Mieszkowcy pechowo przegrali z Gwardią już w doliczonym czasie gry, a jeszcze większe nieszczęście spotkało bramkarza Kubę Woźniaka. W nocy przetransportowano go do szpitala w Puszczykowie!
Była 65 minuta, gdy w zamieszaniu podbramkowym bramkarz Mieszka złapał piłkę. Wtedy na jego plecy z impetem wpadł nogami jeden z zawodników Gwardii. Zdarzenie początkowo nie wydawało się groźne, bo sędzia odgwizdał jedynie faul nie przyznając rywalowi nawet kartki, jednak jak przed chwilą ustaliliśmy, konsekwencje są poważne.
Kuba otrzymał szybką pomoc od służb medycznych na stadionie, jednak ból był na tyle duży, że krótko po tym trafił na SOR. Diagnoza – krwiak na nerce i zbite płuco. Zdecydowano się więc przetransportować piłkarza do szpitala w Puszczykowie, gdzie jest pod obserwacją specjalistów. Jeśli krwiak się nie wchłonie, czekać go będzie operacja. Do sprawy wrócimy.
0 komentarzy