Mieszko śrubuje rekord na własnym boisku, który w tej chwili wynosi 911 dni bez porażki. Jarota Jarocin nie zdołała popsuć fantastycznej statystyki i przegrała wczoraj przy Strumykowej 3-2. Co o meczu powiedzieli naszemu portalowi trenerzy obu zespołów?
Marek Nowicki/Trener Jaroty – Mieszko wygrał zasłużenie i nie mam z tym problemu. Zagraliśmy dobre spotkanie i możemy żałować, że mieliśmy w tym sezonie kilka podobnych, gdzie minimalnie przegraliśmy. Mamy młodą drużynę i niestety trudno jest się ustrzec błędów. Brak koncentracji, błędy w ustawieniu, spóźnienia w reakcji – to wszystko złożyło się na porażkę. Strzeliliśmy 2 bramki na wyjeździe co jest plusem, ale straciliśmy jedną więcej i to jest problem. Kadrowo nie mamy co się równać z Mieszkiem, graliśmy jednak otwartą piłkę i mieliśmy szansę na remis. Powiedzmy wprost. Macie drużynę, która nie jest żadnym beniaminkiem, bo nie jest to zespół, który jest nieznany i złożony z młodych graczy. Grają tutaj doświadczeni piłkarze, którzy grali w wyższych ligach, więc określenie „beniaminek” jest tylko techniczne.
Mariusz Bekas/Trener Mieszka – Trzeba powiedzieć, że Jarota tylko w dwóch meczach straciła w tym sezonie więcej goli – w Gdyni i Koszalinie. Resztę spotkań przegrywał minimalnie lub wygrywał. Widać, że to dobry zespół, dobrze zorganizowany w defensywie. Zaskoczył nas zresztą już w pierwszym stałym fragmencie gry, gdzie wpakowaliśmy sobie sami piłkę do bramki. Udało nam się jednak szybko podnieść, kreowaliśmy grę i było dużo sytuacji. Dla kibiców było to na pewno fajne spotkanie ze sporą dawką sytuacji, z jednej i drugiej strony. Cieszymy się, że nadal strzelamy sporo i kreujemy akcje. Mocno wierzymy, że pozostaniemy do końca w górnej części tabeli. Ale jest to zasługa pracy na treningach i mam nadzieję, że znów kibice nas wesprą podczas ostatniego meczu jesieni w sobotę u siebie.
0 komentarzy