Pech prześladuje od kilku tygodni meszkowców. Nie ma już tygodnia, by ktoś nie zameldował kontuzji. Wczoraj z boiska zszedł przedwcześnie Dawid Piskuła.
Nie dość, że mieszkowa kołdra (czytaj: kadra) jest dramatycznie krótka, to los nie szczędzi podopiecznych Przemka Urbaniaka. Do listy graczy, którzy zameldowali uraz dołączył wczoraj tak chwalony Dawid Piskuła. Nowy pomocnik Mieszka nie dokończył wczorajszego pucharowego meczu z Pogonią Łobżenica (więcej o spotkaniu TUTAJ) i zszedł z boiska w 75 minucie. Jak ustaliliśmy nie jest to jednak nic bardzo poważnego – Kontuzja Dawida nie jest najprawdopodobniej ciężka. Ze wstępnych oględzin wynika, że skręcił kostkę, więc nie będzie to coś, co wyłączy go na długo – mówi nam trener biało-niebieskich.
Kontuzja 21-latka to piąty incydent w krótkim czasie w składzie Mieszka. Poza grą są aktualnie Filip Fiborek (pęknięta kość śródstopia), Hubert Waleriańczyk (kontuzja wiązadła) i Michał Mól (nadciągnięte wiązadło). Do gry na szczęście wrócił Dawid Urbaniak, który zmagał się z uraemz barku.
0 komentarzy