Dyrektor sportowy Mieszka, Dawid Frąckowiak jak pisaliśmy wczoraj, postanowił rozstać się z klubem po półtorarocznej współpracy. Poinformował o tym na swoim facebookowym profilu dopołudnia i wystarczyło kilka godzin, by atmosfera dyskusji stała się bardzo gorąca. „Kpina”, „Wielka strata dla klubu”, „Mieszko bez niego nie będzie nigdy wielkie” – to tylko niektóre słowa. Te cenzuralne. Pozostałe pominiemy…
Zaledwie dwa tygodnie temu przy Strumykowej święciliśmy awans do III ligi, a poziom endorfin wśród działaczy i kibiców był niespotykany od lat. Wydawało się, że czeka nas ciekawy okres transferowy i kilkutygodniowe spekulacje o szansach i przyszłości klubu. I rzeczywiście tak jest, choć kierunek dyskusji zboczył na zaskakujący tor.
Dawid Frąckowiak – osoba, która nie tylko dla wtajemniczonych, ale i dla wszystkich, którzy choć trochę żyją piłką w Gnieźnie – jest „sportową” głową i szyją tego klubu, powiedział PAS, ODCHODZĘ. Szok, niedowierzanie i pytania – co u licha się stało? Powiedzieć, że futbol to jego pasja, to jakby nie powiedzieć nic. On nią żyje 24,5h na dobę! Gdy do tego dodamy ogromne doświadczenie, szerokie kontakty w futbolowym towarzystwie i zmysł menedżerski to widać, ile znaczy(ł) dla naszego zespołu. Oficjalnie o powodach nic jeszcze nie wiemy, choć nieoficjalne przecieki już się pojawiają. Czy to zbyt duży dyskurs, pomiędzy jego sportowymi oczekiwaniami w III lidze, a możliwościami finansowymi klubu zadecydował o różnicy zdań? Na pewno poświęcimy tej sprawie sporo czasu w przyszłym tygodniu, a tymczasem dziś spójrzmy, co na Facebooku o całej sprawie piszą kibice. Dominuje przygnębienie i… żal do działaczy.
„O rety. Uważam że to bardzo duże osłabienie Mieszka tuż przed powrotem do 3 LIGI. Nie rozumiem tego. Twoja wiedza Dawidzie na temat zawodników i organizacja pracy w klubie jest bezcenna”
O kurczę…. aż mnie zatkało Dawid. Wielkie osłabienie Mieszka.
„SZOK, NIEWIARYGODNE. PO TAKIEJ WYKONANEJ BEZBŁEDNIE PRACY !!!”
„To jest kpina. Nie znam się na piłce A zacząłem się nią interesować bo Mieszko stał się ponownie częścią tożsamości gnieźnieńskiej. Fatalny strzał klubu we własne kolano. Baca Trzymaj się”
„Odejść to powinni Ci którzy spijają teraz piankę. Trzeba być jakże małym człowiekiem żeby dopuścić do takiej sytuacji…..”
„To wielka strata dla klubu, tyle pracy I zaangażowania z twoje strony… Szkoda że nie wszyscy to doceniają….”
„Wielka szkoda . Odchodzi człowiek dzięki któremu klub osiągnął największy sukces od kilkunastu lat . Taki fachowiec zasługuje na lepszą posadę”
„To co zrobiono w Mieszku to więcej niż skandal. Cóż, tak w Gnieźnie traktuje się profesjonalistów, A zostają tylko …amatorzy”
„Brawo za to co zrobił. Powodzenia w przyszłości. Oby teraz nie zaczęła się tradycyjna rozbiórka klubu tak jak zawsze dzieje się po odejściu Dawida. Że go nie ma – tak się zdarza. Że zabiera zawodników i zabija swoje dzieło w 2 miesiące-tego nie rozumiem. Chyba budowa na tym nie polega. Popatrzcie na ostatni przykład – Niechanowa”
Ale co ciekawe, w dyskusję, włączył się też jeden z graczy Mieszka. To sam kapitan zespołu Michał Steinke. Nie jest zadowolony z takiego obrotu sprawy:
„Brak słów na to WSZYSTKO. SKANDAL SKANDAL SKANDAL ….. bez Ciebie Mieszko nie będzie wielkie…. czar prysł. Powodzenia w nowym miejscu. Tam na pewno Cię docenią”
Czy szykują się masowe odejścia? Pozostaje nam trzymać kciuki, by z tej chmury spadł jak najmniejszy deszcz.
0 komentarzy