Znamy już transferowe plany Mieszka na kolejny sezon. Do drużyny dołączy trzech – czterech nowych piłkarzy.
Gdyby cały sezon w wykonaniu gnieźnian wyglądał tak, jak ostatnie kolejki, powodów do satysfakcji być może byłoby więcej. Mieszkowcy zajęli ostatecznie 9.miejsce w tabeli odnosząc niemal tyle samo zwycięstw co porażek (14-5-15). Jak zwykle przed nowymi rozgrywkami, stawiamy pytanie – co dalej?
Jakie plany ma nasz zespół przed nowym sezonem, czy zamierza grać o coś więcej niż tylko środek tabeli? Te pytania zadaliśmy prezesowi, Markowi Lisieckiemu. Usłyszeliśmy, że nikt nie jest zadowolony z tego co wydarzyło się w minionych miesiącach. – Mamy duży niedosyt. Szczególnie runda jesienna na sztucznym boisku „odbiła nam się czkawką”. Drużyna, która kilka miesięcy wcześniej wyglądała nieźle, w momencie wejścia na górne boisko, straciła wiele atutów. To zresztą potwierdziła ta wiosna, gdzie już na głównej płycie wyglądaliśmy dużo lepiej. Startu nie dało się już jednak odrobić.
Kolejne rozgrywki mają być już dużo lepsze w wykonaniu biało-niebieskich. Plany transferowe nie zakładają tylko „łatania dziur w składzie”, a mają być impulsem do zmian. Jak dodaje prezes klubu, dwie nowe umowy są już podpisane, a to jeszcze nie koniec. – Zmiany kadrowe nastąpią, to już pewne. Chcemy widocznie odświeżyć szatnię i mają to być realne wzmocnienia, takie jak sugeruje sztab szkoleniowy. Zdradzę, że dwóch graczy już pozyskaliśmy i są to naprawdę fajne nazwiska na poziomie nawet trzecioligowym. W planach mamy jeszcze co najmniej jeden, a być może dwa transfery. Będziemy przede wszystkim liczyć na co nas stać, bo wiadomo, że dziś pieniądz rządzi. Chcemy jednak spróbować zagrać o czubek tabeli, czyli o to, czego nie zrealizowaliśmy w jubileuszowym 50. roku klubu – kończy M. Lisiecki.
Nowy sezon dodajmy rusza bardzo szybko, bo już za dwa tygodnie.
0 komentarzy