Piłkarze Mieszka rozegrali dziś towarzyski mecz z poznańską Wartą, będący częścią jubileuszu 50-lecia klubu z Gniezna. Po niezlej pierwszej części, w drugiej gospodarze zostali już zdominowani i przegrali wyraźnie z pierwszoligowcem.
Nie wynik w tym meczu był ważny, jednak zaangażowanie obu ekip świadczyło o tym, że każdy chciał zostawić po sobie dobre wrażenie, a goście nie przyjechali do Gniezna rozdawać prezenty. Nim wybrzmiał pierwszy gwizdek, okolicznościową koszulkę wręczono byłemu już trenerowi Mieszka, Przemysławowi Urbaniakowi, a goście przywieźli symboliczną koszulkę z autografami, prezesowi klubu z Gniezna.
Mecz zaczął się tak, jak można było przypuszczać. Już od 2. minuty „Zieloni” zaczęli testować bramkarza Mieszka, ale Przybysz za każdym razem stał na posterunku, kilkukrotnie świetnie interweniując. Wynik otworzył Rafał Adamski, który w 20. minucie z bliskiej odległości wykorzystał błąd obrony gospodarzy. Chwilę później trybuny pierwszy raz poderwały się, bo po akcji gnieźnian, warciarze wpakowali piłkę do własnej bramki i był remis. Utrzymał się przez 10. minut bo ponownie Adamski ze stoickim spokojem trafił do siatki. Kolejne trafienia obejrzeliśmy już po przerwie.
Warta w 60.minucie otrzymała rzut karny i do piłki podszedł ex-gracz Mieszka i były reprezentant Polski, Szymon Pawłowski. Jego intencje idealnie wyczuł Filip Budasz, który odbił piłkę. Rehabilitacja tego gracza była jednak sroga. Nie minęło 120 sekund, a Pawłowski już nie pomylił się i było 1-3. Co gorsze, nie miał zamiaru się zatrzymywać i w 74. minucie znów perfekcyjnie przymierzył. W 78. minucie Kacper Przybyłko pięknie trafił główką pod samą poprzeczkę i Warta prowadziła już 5-1. Ostatni gol padł w 89. minucie autorstwa Szymona Sarbinowskiego. Warta wygrała dziś 6-1.
0 komentarzy