Tomasz Fajfer stracił zaufanie do Kyle’a Howartha? Anglik po obiecującym debiucie stracił błysk, przyznaje trener Startu. A co z powrotem Mikołaja Czapli?
Znamy już skład Startu na pierwszy mecz finałowy w Tarnowie. Brakuje w nim Kyle’a Howartha, którego na papierze na razie zastąpił Kevin Woelbert. Anglik ma świadomość że zawodzi, co przyznał nam po meczu z Opolem, podobnego zdania jest trener Startu. – Od Howartha wymagałem więcej, nie udźwignął tego – słyszymy. – W tej chwili ciekawiej wygląda Nagels, który ma jeszcze trudniejszą rolę w zespole. Jest na rezerwie, to zawsze jest niewygodne, ale nie przeszkadza mu to, żeby wyciągać ile się da.
Tomasz Fajfer zaryzykuje więc w Tarnowie opcje z Kevinem Woelbertem, który także jest na tą chwilę wielką niewiadomą. W rewanżu natomiast szkoleniowiec liczy już, że być może uda się postawić na nogi Mikołaja Czaplę. – On bardzo chce. W sobotę raczej się nie uda, ale w rewanżu jest cień nadziei. Musi być sprawny, nic na siłę, zdrowie jest najważniejsze i byłoby niepoważne z mojej strony gdybym go ciągnął na siłę. Poczekajmy jeszcze chwilę, w tym tygodniu już będziemy więcej wiedzieć o jego zdrowiu. Dziękować Bogu, że nic Kevinowi Fajferowi nie stało się po tym upadku w przedostatnim biegu, bo serce stanęło mi w jednej chwili i myślałem, że jest źle – kończy.
0 komentarzy