Piłka nożna

Mieszko - Ostrovia 5-1
Mieszko - Ostrów 3-2
Mieszko - Śrem 1-3

Żużel

Start - Unia 48-42
Unia - Start 51-38
Start - Kolejarz 53-37

Koszykówka

TS Basket - Piła 96-65
Transbruk - MKK 60-78
King - MKK 49-111

Piłka ręczna

MKS -Piotrcovia 34-28
MKS - Ruch 31-25
Szczypiorniak - Oława 34- 27

Futsal

KS - Łowicz 5-2
Świecie - KS 3-3
Dragon - KS 9-2

Orzeł ma tylko jeden cel transferowy na nowy sezon

Dawno nie było tak jednostronnego finału, w speedrowerowej CS Superlidze. Aseko Orzeł nie pozostawił cienia wątpliwości i tytuł mistrzów Polski zgarnął bezdyskusyjnie. Jak ten sukces ocenia prezes drużyny z Gniezna?

Dwa wysokie zwycięstwa z Szawerem Leszno, nie dostarczyły w tym sezonie wielkich emocji kibicom. Tytuł w zasadzie można było gnieźnianom przyznac jeszcze przed finałem, bo każdy inny rezultat niż zwycięstwo w dwumeczu Orła, byłby uznany za sensację.

Gnieźnianie byli w tym roku najmocniejszą ekipą, także z uwagi na fakt, że uniknęli poważnych kontuzji, które skomplikowały plany innym ekipom. Tylko jedna przegrana, w zasadzie mówi wszystko. – Cały sezon poszedł nam rzeczywiście wyśmienicie – mówi nam prezes, Daniel Kozłowski. – Tylko raz potknęliśmy się w rundzie zasadniczej, play-offy były już naszą dominacją, ale gdzieś po cichu modliłem się, że jak idzie tak łatwo, to abyśmy nie popełnili jakiegoś błędu w finale. Cieszymy się niezmiernie, że tytuł wraca do nas po trzech latach. Oczywiście wszystko wskazywało, że ten sezon może być nasz i inne ekipy też po cichu to czuły. Mam nadzieję, że coś jeszcze dorzuci młodzież. 

 

 

Orzeł w tym roku był ekipą kompletną. Po ostatnich transferach, w każdej formacji miał wartościowych zawodników, którzy sami mogli decydować o obliczu spotkania. – Ważna była w tym wszystkim atmosfera. Paweł Szkudlarek z Arkiem Graczykiem zrobili ogromną różnicę, bo mocni juniorzy to jest podstawa zespołu. Dwa biegi juniorskie które są w speedrowerze, dają ogromny handicap. Jakieś kontuzje też się trafiły, ale ne tak duże, aby nas wyeliminować z walki. Chcemy oczywiście teraz obronić tytułu, rozmów jeszcze nie było, mam po cichu nadzieję, że nasi weterani pozostaną jeszcze choć jeden sezon. Myślę, że przy zachowaniu składu, nie potrzebujemy wzmocnień, aby znów liczyć się w kraju. No chyba, że udałoby się namówić Arka Szymańskiego do powrotu, o co będę się starał. Na pewno ma coś do udowodnienia po tak pechowym sezonie i chciałbym żeby zrobił to w naszych barwach – kończy szef Orła.

 

 

19 września 2024 | 21:16

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *