To miał być pierwszy w historii ulicy Strumykowej mecz przy sztucznym oświetleniu. Na to wydarzenie będziemy musieli jeszcze poczekać, bo piłkarze Mieszka nie dostali zielonego światła na grę na naturalnej murawie.
W sobotę odbędzie się uroczyste otwarcie nowej bieżni lekkoatletycznej, wkrótce potem na nową murawę mieli wejść piłkarze Mieszka. Czekają na ten moment długo, bo jak kilkukrotnie przyznawali, że sztuczne boisko daje już im w kość. – Nasi przeciwnicy mówią nam, że współczują gry na takiej nawierzchni non stop. Oni po jednym meczu wyjeżdżając mówili „na szczęście koniec”, a my mamy tutaj cztery jednostki treningowe plus mecze – mówił nam ostatnio trener, Przemysław Urbaniak.
Na powrót na „stare śmieci” będą musieli jeszcze poczekać, bo choć w planach był pierwszy mecz jeszcze w rundzie jesiennej, to jak ustaliliśmy, nie ma na to szans. Firma Magmar zakładająca nową murawę, nie wyraziła zgody na grę, widząc że trawa jeszcze potrzebuje czasu by się zagęścić. Pierwszy mecz rozegrany zostanie wiec dopiero na wiosnę. Przy tej okazji planowano też atrakcję dla kibiców, a mianowicie spotkanie przy sztucznym oświetleniu. Lampy uruchomiono niedawno, wszystko działa bez zarzutu, na pierwszy w historii Strumykowej taki mecz poczekamy zatem kilka miesięcy.
0 komentarzy