Wydawało się, że to koszykarze MKK będą zdecydowanymi faworytami starcia z dużo słabszym rywalem, zajmującym odległe miejsce w tabeli 2.ligi. Niestety, dziś w Gdyni to nie był ich dzień i przegrali 64-80. Skuteczność rzutowa, szczególnie za trzy (5/38) wołała dziś o pomstę do nieba.
Po pierwszej wyrównanej kwarcie, druga okazała się przekleństwem gnieźnian. Z akcji tylko Dariusz Dobrzycki potrafił dwukrotnie trafić za trzy punkty, więc tą część przegraliśmy sromotnie 8-23. Po przerwie uspokoiliśmy nieco sytuację, gospodarze nie byli już w stanie zbudować większej przewagi, ale i my nie zrobiliśmy nic, aby ją zniwelować. Problemem była fatalna skuteczność, która oscylowała wokół 25%. Z taką dyspozycją dziś nie było czego szukać w Gdyni i jedyną nadzieją była ostatnia część i jakaś cudowna reaktywacja. Było już lepiej, MKK zaczął świetnie, był w stanie odrobić w części stratę, ale z każdą minutą to znów miejscowi wyglądali lepiej. Wytrzymali chwilową niedyspozycję i dowieźli triumf do końca.
Dziś MKK miał w zasadzie tylko dwóch graczy, którzy zagrali na swoim poziomie: Czyża i Rozpędowskiego, którzy zdobyli ponad połowę punktów swojej ekipy. Reszta w mniejszym, lub większym stopniu będzie chciała zapomnieć o tym wyjeździe. Bilans po tym spotkaniu to 11 wygranych i 2 porażki.
Energa GAK Gdynia – Sklep Polski MKK Gniezno 80-64 (11-11, 23-8, 20-20, 26-25)
Punkty dla MKK: Czyż 21, Rozpędowski 14, Dobrzycki i Krzebietke 5, Leśniczak i Kozłowski 4, Gorzelany, Konowalski i Wietrzyński 3, Szydłowski 2
0 komentarzy