Nie ustaje krytyka terminarza rozgrywek Krajowej Ligi Żużlowej. Swoje zdanie na jego temat wypowiedziała także Unia Tarnów.
Rywal Startu Gniezno także ma sporo obiekcji, do kilku pomysłów zaserwowanych przez GKSŻ. Przypomnijmy, że obie ekipy zmierzą się już na inaugurację 30/31 marca i m.in o pierwsze spotkanie chodzi Stanisławowi Burzy, trenerowi Grupy Azoty Unii. – Myślę, że jest najbardziej kontrowersyjny i najdziwniejszy w ostatnich latach – twierdzi w wywiadzie dla Przeglądu Sportowego. – Dziwi mnie to, że zaczynamy sezon pierwsi, zanim jeszcze rozpoczną ściganie w PGE Ekstralidze i 2. Ekstralidze. W ogóle start ligi 30 marca, to ogromne ryzyko. Wiemy jak niepewna jest aura. To może spowodować, że przystąpimy do rozgrywek po niewielu treningach i sparingach. Poza tym my mamy już jechać o punkty, a dwie wyższe ligi w tym samym czasie będą się dopiero sparować. Pytanie, z kim my mamy zatem rozgrywać mecze kontrolne? – pyta.
Burza krytykuje także długie pauzy, jakie czekają na jego drużynę. – Trudno mi wytłumaczyć niemal miesięczną przerwę, która czeka mój zespół między 27 kwietnia, a 25 maja. W tym czasie nie odjedziemy żadnego spotkania w lidze, a wcześniej zaplanowane mamy aż pięć. Czyli pięć tygodni będziemy jeździć, a potem cztery czekać. Dziwna sprawa. Myślę, że nie tylko dla nas terminarz nie jest korzystny – zakończył trener Unii.
Swoją krytykę za naszym pośrednictwem wyraził także prezes Startu. Szczegóły znajdziecie W TYM MIEJSCU
0 komentarzy