Piłka nożna

Golina - Mieszko 0-1
Mieszko - Korona 1-1
Mieszko - Śrem 1-3

Żużel

Start - Unia 48-42
Unia - Start 51-38
Start - Kolejarz 53-37

Koszykówka

MKK - GAK Gdynia 94-65
Arka Gdynia - MKK 50-95
Elbląg - MKK 74-71

Piłka ręczna

MKS - Zagłębie 18-31
Gwardia - Szczypiorniak 42-35
SPR - Szczypiorniak 30-25

Futsal

Łowicz - KS 3-3
KS - Konin 4-2
Bojano - KS 9-2

Bastian Pedersen o powodach transferu, porównaniach i nowym wyzwaniu

To było najczęściej wymieniane nazwisko, po niedzielnym sparingu w Gnieźnie. Bastian Pedersen zaliczył w towarzyskiej potyczce z Orłem prawdziwe „wejście smoka” przy Wrzesińskiej, pokazując kawał dobrego speedway’a. Mieliśmy też okazję pierwszy raz dłużej porozmawiać z „Małym Nicki’m”, jak określa go wielu. 

Podobieństwa są tak bardzo uderzające, że ktoś niewtajemniczony powiedziałby od razu – Nicki Pedersen na torze!. 18-letni Bastian, który kilkanaście dni temu parafował umowę ze Startem (jest wypożyczony z Apatora – dop. aut.) jest przypomnijmy bratankiem legendy czarnego sportu, Nickiego i synem Ronniego Pedersena, który miał epizod w SGP jako rezerwowy.

To, że jest ogromnym talentem wiedzą wszyscy, interesujący się nieco bardziej żużlem. W Gnieźnie dostaliśmy wczoraj naoczne potwierdzenie słów duńskich szkoleniowców, którzy są pod wrażeniem stylu i panowania nad motocyklem nastolatka i widzą w nim wkrótce następcę tych największych. – Naprawdę wyglądam jak Nicki? – odpowiedział na moje pytanie nieco żartobliwie. – No dobra, czasami rzeczywiście niektórzy widzą podobieństwa w nas, ale ja tego nie mogę sam o sobie powiedzieć. Jeśli chodzi o żużel, to pracujemy od czasu do czasu z moim wujem, wiem, że mogę na niego liczyć w sytuacjach trudnych. Pomaga mi wtedy swoim doświadczeniem. Tyle tytułem porównań, skupmy się na teraźniejszości.

Pedersen zdobył wczoraj 13 punktów i wysłał wszystkim jasny sygnał, że nie przyjechał tutaj podziwiać Katedrę. Pojechał błyskotliwie w każdym elemencie, świetnie startując, budując prędkość i wreszcie walcząc i broniąc się na dystansie. Kompletny gość!

Wprawdzie mieliśmy już mistrzów treningów i sparingów, którzy bledli przy kilku tysiącach kibiców, ale on ma konkretny argument. Przyjechał na ten tor po raz pierwszy i tego nie krył. – Trenowałem tutaj niewiele, jeden dzień przed zawodami i byłem zaskoczony, że jest tak ślisko – kontynuuje – Ale naprawdę nie przeszkadza mi to, bo także na takich torach jeżdżę w innych miejscach. Szybko odnaleźliśmy się o co tutaj chodzi, tor i sam obiekt naprawdę jest bardzo fajny. Tak w ogóle to jest moja pierwsza wizyta w Gnieźnie i na tym torze, więc nie jest najgorzej. Słyszałem jakieś opinie, że jest dość wymagający, że trzeba się go nauczyć, ale ja tego nie zauważyłem. Uważam, że jest dobry do ścigania, łuki są ciekawie wyprofilowane i co prawda chciałbym, żeby było bardziej przyczepnie, ale nie ma co narzekać. Dzisiejszy występ był tego potwierdzeniem, motocykle sprawdziły się świetnie i jak na pierwszy raz, było super. 

Malkontenci zaraz powiedzą – przyszedł na chwilę, bo przecież jak wystrzeli, to zostaną po nim tylko wspomnienia. Owszem, tak może być, bo w tym sporcie jak żadnym innym, sentymentów nie ma. Pieniądz wyznacza kierunek, my możemy próbować stworzyć mu najlepsze warunki do rozwoju, które mogą być niewielką karta przetargową. – Przyszedłem tutaj, by zrobić kolejny krok w mojej karierze, być lepszym zawodnikiem, bo wiem, że Gniezno ma spore ambicje, aby wydostać się z 2.ligi. Ja muszę dużo jeździć, dużo trenować, dlatego wybrałem Start, bo wiem, że tutaj dostanę szansę do ligowych występów. Mam też świadomość, że nie dostanę nic za darmo i będę musiał rywalizować np. z Casperem (Henrikkson – dop. aut.), ale ja wierzę w swoje umiejętności – zakończył.

Jedno jest pewne, że Start poczynił fantastyczny ruch nie tylko sportowy, ale i marketingowy. Jeżeli młody Duńczyk potwierdzi w lidze swój talent, ściągnie on na trybuny dodatkowych kibiców, bo ci uwielbiają takich walczaków. Już wczorajsza wysoka frekwencja (ok. 2000) potwierdziła, że dobre wyniki mogą przełożyć się w tym sezonie na duże zainteresowanie, tym bardziej, że w niczym nie będzie „przeszkadzać” telewizja.

 

24 marca 2025 | 11:06

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *