Mecz z ostatnim w tabeli Gryfem miał być formalnością. Spotkanie ze Stomilem wielką niewiadomą. Goście wygrali 4 z ostatnich 5 spotkań i należało się spodziewać wszystkiego. Sklep Polski MKK mimo, że nie zagrał wybitnych meczów, to i tak z łatwością wygrał obie potyczki. Co o wczorajszym meczu i całym zapracowanym weekendzie powiedzieli koszykarze i trener Stomilu?
Krzysztof Wilangowski/trener Stomilu – Na pewno nie ułatwił nam zadania zepsuty autokar. Staliśmy w polu przez prawie dwie godziny i zamiast być wcześniej w hali spędziliśmy czas w zimnym busie. Druga sprawa to siła, którą prezentuje Gniezno, a w szczególności wzrost i waga to przy moich chłopakach proszę mi wybaczyć, ale wyglądało to śmiesznie. Ale są młodzi, starają się i to jest dla mnie najważniejsze. Nasza 20-punktowa przegrana nie odzwierciedla jednak do końca tego co działo się na boisku. Na co stać Gniezno w tym sezonie? Widać, że bardzo walczą i stać ich na wygranie w tym sezonie niejednego meczu.
Karol Tyborowski/Sklep Polski MKK – Bardzo się cieszymy, bo terminarz nam się ciekawie poukładał, a my to wykorzystujemy. Nie zmienia to faktu, że musieliśmy podejść do obu spotkań bardzo skoncentrowani i konsekwentnie realizować założenia. W meczu z Gryfem trochę byliśmy ospali, może podświadomie każdy oszczędzał siły na potyczkę ze Stomilem. Udało się wygrać oba spotkania i to jest najważniejsze. Teraz regeneracja i walczymy dalej.
Dariusz Dobrzycki/Sklep Polski MKK – Dwa zwycięstwa w ten weekend to był nasz cel i go zrealizowaliśmy. Cieszy nas bardziej ten dzisiejszy mecz z Olsztynem, bo z Goleniowem nasza gra nie była taka jakbyśmy chcieli. Dziś Stomil, który ostatnio miał dobrą passę trafił na naszą lepszą dyspozycję i mimo braku Piotra Golasińskiego nie pozostawiliśmy złudzeń kto jest lepszy. Widać, że sezon wchodzi w kluczowy moment i cieszy że nasza forma idzie w dobrym kierunku
0 komentarzy