Tylko niepoprawni optymiści mogli liczyć, że gnieźnieńscy koszykarze wywiozą punkty z Pelplina, gdzie dziś (sobota, 10 lutego) zmierzyli się z liderem tabeli 2 ligi – Decką. W mocno osłabionym składzie – bez lidera Michała Szydłowskiego (złamany nos) i Emila Raua (kontuzja stawu skokowego) przegrali z głównym faworytem do awansu 82-56.
W odróżnieniu do wielu występów w tym roku, początek meczu w wykonaniu gnieźnian był naprawdę dobry. Duża koncentracja plus straty miejscowych poskutkowały tym, że do połowy I kwarty to goście prowadzili (7-9). Niestety pierwszy przestój MKK kosztował ich od razu stratę 9. punktów z rzędu przez co Decka zdążyła przed II kwartą wyraźnie uciec (24-11)
Pierwsze 3 minuty kolejnej odsłony to niepotrzebne aż trzy straty, które znów wykorzystali gracze z Pelplina. Był to zresztą największy mankament w tej części (i w całym meczu) gnieźnian, bo w ten sposób sześciokrotnie oddawali piłkę rywalom. Nie mogli tak grając wygrać II kwarty, choć ostatecznie przegrana pomimo tych błędów i tak nie była druzgocąca (17-12).
Trzecia część była najlepszą jaką rozegrali dziś gnieźnianie. Tylko 2 straty i aż 4 przechwyty pozwoliły im uwierzyć, że gospodarze nie są aż takim monolitem i można z nimi prowadzić równą walkę. Wygrana 23-16 i 11 punktowa strata (57-46) dawała cień szansy, że przy odrobinie szczęścia, będzie można pokusić się o niespodziankę. Niestety Decka nie chciała prowokować nerwowej końcówki i wzięła się do roboty od samego początku. Pomagali im w tym koszykarze MKK, którzy znów zaczęli gubić piłki kończąc IV kwartę z aż 9 (!) stratami. To nie mogło dobrze się skończyć. Decka wygrała 25-10 i cały mecz 82-56.
Decka Pelplin – Sklep Polski MKK 82-56 (24-11, 17-12, 16-23, 25-10)
Decka – Majchrzak 17, Baliński 16, Chudy 14, Sikora 12, Sarzało 10, Kowalczuk i Szymański po 4, Smugała 3, Reszka 2
Sklep Polski MKK – Budnikowski 13, Dobrzycki 10, Sobkowiak 9, Golasiński i Kotwasiński po 6, Tyborowski i Andrzejewski po 5, Leśniczak 2
0 komentarzy