Przegrali wyraźnie tylko jedną kwartę i to wystarczyło, by na inaugurację rundy play-off wracać do domu z niczym. Koszykarze Sklepu Polskiego MKK ulegli w sobotę na wyjeździe Sokołowi Międzychód i w najbliższy weekend zagrają mecz „o życie”. Mają nad czym myśleć, czy są pewni swego? Zapytaliśmy o to najlepszego strzelca ostatniego spotkania – rozgrywającego Piotra Golasińskiego.
Hubert Maciejewski/SportoweGniezno.pl – Dwie zremisowane kwarty, jedna przegrana minimalnie, a porażka z Sokołem bardzo wyraźna. Zawaliliście fragment meczu i było po wszystkim.
Piotr Golasiński/MKK – Niestety II kwarta zaważyła na całym meczu, ponieważ przegraliśmy ją 15 punktami. To ustawiło dalszy przebieg rywalizacji, aczkolwiek ogólny wynik nie odzwierciedla poziomu obu zespołów, bo nie odbiegamy od rywali potencjałem. Liczę, że to udowodnimy u siebie.
Byliście mocno spięci przed premierowym występem w play-offach?
Przede wszystkim byliśmy bardzo zmotywowani, żeby odnieść historyczne zwycięstwo. Więc raczej za bardzo chcieliśmy, niż to, że byliśmy spięci. Tym bardziej, że mamy sporo doświadczonych graczy, więc ich trema raczej nie dotyczy. Nie do końca skuteczna i dobra gra w naszym wykonaniu – to była przyczyna.
No ale znów problemy serwujecie sobie już na początku. Co się dzieje, że waszym firmowym znakiem staje się gonienie rywali w pierwszych fragmentach.
Ciężko mi powiedzieć z czego to wynika. Naprawdę chcieliśmy bardzo wywieźć triumf z trudnego terenu. Może za bardzo chcieliśmy… Sokół zagrał jednak dobre zawody, szczególnie w I połowie.
Sporo graczy zagrało dużo poniżej swojego poziomu. Darek Dobrzycki z 1 pkt. to wynik niecodzienny…
Darek był dobrze pilnowany. Jego mała ilość punktów na pewno miała znaczenie, ale na nim skupiona była mocno obrona gospodarzy. Wyłączyli go z gry, ale cała reszta nie do końca realizowała to co mieliśmy grać. Wierzę, że on i my wszyscy zrehabilitujemy się u siebie.
Macie pomysł na rewanż? Analizowaliście już ten przegrany mecz?
Dziś mamy pierwszy trening i dowiemy się więcej. Musimy wyjść z pazurem, być aktywni, przemieszczać się szybko i być skuteczni. To cała recepta. Teraz tylko ją zrezalizować
Wszyscy są zdrowi i gotowi na wielki bój o życie?
Tak, są jakieś drobne urazy, ale nie mamy sygnałów, żeby ktoś zgłaszał problemy przed sobotnim meczem.
Życzę powodzenia
0 komentarzy