Drużyna Sklepu Polskiego MKK po kolejnym zaciętym boju pokonała, w sobotę 13 stycznia, we własnej hali AZS UMK PBDI Toruń. Goście, którzy ulegli gnieźnianom na własnym parkiecie w I rundzie bardzo chcieli się zrewanżować i byli tego naprawdę blisko. Oto co po meczu powiedzieli:
Zbigniew Malinowski (kapitan AZS) – Czujemy duży niedosyt. Fajnie się zaczęło nam grać od III kwarty, gdzie mimo słabego początku, zdołaliśmy nawiązać kontakt. Daliśmy sobie rzucić kilka punktów więcej i wracamy do Torunia z niczym. Mamy nad czym myśleć, bo gramy ciągle o play-offy. Głupie straty zadecydowały w dużej mierze o naszej porażce
Dariusz Wietrzyński (Sklep Polski MKK) – Trudny mecz dla mnie i całego zespołu, na szczęście nie poddaliśmy się presji i dowieźliśmy wynik. Po pierwszej „trójce” miałem bardzo giętkie nogi, ale dałem radę i to najważniejsze
Marek Sobkowiak (Sklep Polski MKK) – Przeżywaliśmy ten mecz bardzo mocno, bo poprzedni przegraliśmy niefartownie. Chcieliśmy się tutaj odgryźć i wypadło na Toruń. Mamy ciagle dużo do poprawy, szczególnie skuteczność, egzekucje w ataku. Najważniejsze jednak, że jest zwycięstwo. Mamy teraz 2 dni na przygotowanie się na trudny Kościan
Arek Konowalski (Sklep Polski MKK) – Dobrze, że ten mecz na przysłowiowe noże, miał szczęśliwe zakończenie dla nas. Było to spotkanie walki, zdecydowanie tej walki fizycznej i sędziowie mieli sporo roboty. Drużyna z Torunia utrzymywała się w grze dzięki rzutom osobistym, które nieźle wykonywali. Cieszę się, że zagraliśmy taki mecz, który nie do końca nam się układał potrafiliśmy wygrać. To kształtuje charakter, drużyna się cementuje i w kontekście sezonu będą tego owoce
0 komentarzy