Stella po dwóch wcześniejszych zwycięstwach, dziś doznała pierwszej porażki w halowych rozgrywkach Superligi. Grunwald okazał się w Gnieźnie za oceny i wygrał pewnie 13-3.
Nadzieję na spore emocje dały pierwsze minuty meczu, bo już w 15 sekundzie Artur Mikuła mógł zdobyć bramkę z ostrego kąta. Zrobił to jednak Marcin Lewartowski 180 sekund później, gdy po rozegraniu z krótkiego rogu oszukał bramkarza rywali. Gnieźnianie grali w tym momencie z ogromnym poświęceniem, nie ustępowali rywalom i mimo, że Michał Kasprzyk wyrównał wynik w 11.minucie, to kapitan Stelli znów odpowiedział z krótkiego rogu na początku drugiej kwarty. „Wojskowi” swój koncert mieli jednak dopiero zacząć i gdy dobrze się nastroili, zaczęli regularnie dziurawić siatkę gnieźnian. Przy wyniku 9-3, jeszcze jednego gola strzelił Artur Mikuła, ale to było wszystko na co dziś pozwolili naszym graczom przeciwnicy. Brylował Jacek Kurowski (5 goli), który jeszcze trzykrotnie wpisał się na listę strzelców w ostatniej części, a Grunwald wygrał z przewagą 10 goli.
Stella Gniezno – Grunwald Poznań 3-13
Bramki dla Stelli: Lewartowski 2, Mikuła 1
0 komentarzy