Horrory do ostatnich sekund stają się powoli punktem rozpoznawczym Szczypiorniaka. Gnieźnieńscy trzecioligowcy w kolejnym ligowym meczu z APR Poznań znów wygrali jednym trafieniem.
Mecz miał swoje dwa oblicza. Jedno, w którym gospodarze kontrolowali przebieg gry, prowadząc przez większość meczu kilkoma trafieniami i drugie: ostatnie minuty, gdy oddali gościom inicjatywę. Prawie do 50.minuty nic nie wskazywało na to, by Szczypiorniak mógł zacząć drżeć o wynik. Prowadził wówczas 26-21 i od tego momentu, zaczął na własne życzenie tracić przewagę. Nie wykorzystał żadnego z dwóch rzutów karnych, szwankowała skuteczność, łapał dwuminutowe kary i APR na dwie minuty przed końcem, zbliżył się na jednego gola. „Złotą” bramką okazała się ta, na 30 sekund przed końcem Kacpra Ostrowskiego. Dała nam dwubramkową przewagę i ostatnie celne trafienie Tomczyka dla poznanian, nie było w stanie zrobić nam krzywdy.
Bank Spółdzielczy Szczypiorniak Gniezno – APR Poznań 32-31 (16-10)
Najwięcej bramek dla Szczypiorniaka: Krakowiak 10, Feld 6, Łuczak i Stempuchowski 4
0 komentarzy