Wiatru w żagle złapali piłkarze Mieszka Gniezno. Dziś przy Strumykowej znów urwali punkt rywalom, remisując z Bałtykiem Koszalin 2-2
W sytuacji w której od wielu miesięcy jest klub ze Strumykowej, musimy cieszyć się z każdego punktu i tak też jest ostatnio. Modzi piłkarze Mieszka zagrali znów dobre spotkanie, udowadniając, że wiek nie ma w tej sytuacji większego znaczenia. Po niekończącej się serii porażek, tym razem nasi gracze drugi raz z rzędu zanotowali remis, tym cenniejszy, że wywalczony w okolicznościach jakich dawno nie widzieliśmy.
Gnieźnianie przegrywali już 0-2, bo najpierw Benedykcińskiego pokonał w 22 minucie z rzutu karnego Forczmański, a gdy w 34 minucie na 2-0 podwyższył po zespołowej akcji Ginter, wydawało się że jest po meczu. Mieszkowcy pokazali jednak charakter i jeszcze przed końcem pierwszej połowy kontaktowego gola głową zdobył Jakub Hoffman. Po wydarzeniach z przed tygodnia, gdy gnieźnianie zepchnęli do defensywy Flotę, ten sam scenariusz zrealizował się dziś. Bałtyk z każdą upływającą minutą był coraz mniej groźny w ofensywie, a gospodarze szukali swojej szansy. Znalazł ją niezawodny Hoffman, który w 81.minucie ponownie uderzeniem głową, doprowadził do wyrównania. Czyżby nasi młodzi gracze w końcu uwierzyli w swoje umiejętności? Kolejna szansa na pełną pulę za tydzień w meczu z Gryfem Koszalin, znów przy Strumykowej.
Mieszko Gniezno – Bałtyk Koszalin 2-2 (1-2)
Bramki dla Mieszka: Hoffman 22’ i 81’
0 komentarzy