Pierwszy raz nasi żużlowcy będą walczyć o ligowe punkty bez udziału publiczności. Sobotnia inauguracja z Orłem Łódź odbędzie się przy pustych trybunach, co boli naszych zawodników. – Tor jest mega widowiskowy i szkoda, że tego nie będą mogli obejrzeć na żywo kibice – mówi Oskar Fajfer (na zdj.)

Możemy już odliczać dni do pierwszego ligowego starcia z udziałem czerwono-czarnych. Starcia, które niestety nie będzie miało ani takiej oprawy jak byśmy chcieli, ani też takiej temperatury na trybunach, do jakiej się przyzwyczailiśmy. Pozostaje telewizor, wygodna kanapa i mocne kciuki. 

Inna niż zwykle inauguracja nie cieszy oczywiście naszych zawodników, którzy dziś w magazynie StartTV mówili o sytuacji, z którą trzeba się zmierzyć. – Próbowaliśmy na treningu trochę się pobawić, bo tor jest mega widowiskowy – mówił O.Fajfer. – Idzie zaszaleć i szerzej i wężej, można się wymijać i szkoda, że tego wszystkiego nie będą mogli obejrzeć kibice, a my nie będziemy mogli otrzymać od nich dopingu. Wierzę jednak, że jeszcze w tym sezonie będziemy mogli wspólnie się zobaczyć na stadionie. 

Pełne trybuny zdecydowanie woli także Timo Lahti. Bez kibiców nie czuć pełnej atmosfery święta, mówi. – Zawsze lepiej, gdy są fani, jednak mamy to co mamy i musimy się z tym zmierzyć. Żalu nie kryje też Frederik Jakobsen, którego widowiskową jazdę zawsze miło obejrzeć na żywo. – To jest ogromny żal. Nie tylko uwielbiamy naszych sympatyków, ale też ich potrzebujemy. Mimo, że ich nie będzie, to my na pewno będziemy czuć ich wsparcie. Na szczęście kibice mogą śledzić co się u nas dzieje za pośrednictwem internetu, a za chwilę w telewizji. Szkoda, ale taką mamy sytuację – kończy FJR

Ciekawy w jakim składzie pojedzie Start z Orłem? Szczegóły TUTAJ