Futsalowe derby padły dziś łupem gości. W meczu przy Sportowej, Grinbud KS Gniezno przegrał z Futsalem Oborniki 0-3 (0-1)
Mecz z Futsalem Oborniki miał dać odpowiedź, czy niedawny remis z AZS Uniwersytet Gdański był szczęśliwym zbiegiem okoliczności, czy rzeczywiście w grze KS-u coś drgnęło. Oborniczanie w minionej kolejce, odebrali punkty jednemu z faworytów rozgrywek, Legii Warszawa remisując 1-1, więc mecz zapowiadał się ciekawie.
Gospodarze całą pierwszą połowę próbowali ambitnie strzelić jako pierwsi gola. Strzelali dużo, a tylko sam Paweł Kaźmierczak miał dwie doskonałe okazje, ale piłka za każdym razem mijała światło bramki. Gdy wydawało się, że z bezbramkowym remisem oba zespoły zejdą do szatni na 120 sekund przed końcem niegroźna akcja skończyła się źle dla KS-u. Tuż przed bramką został niekryty Jakub Krzyżanowski i z najbliższej odległości trafił do siatki.
Kolejna niefrasobliwość w defensywie znów skończyła się dla nas stratą bramki. Na prawym skrzydle zatańczył z piłką Olszakowski, a że gnieźnianie zostawili mu mnóstwo miejsca, piłka ugrzęzła w siatce. Dalej już było przysłowiowe bicie głową w mur. Gra KS-u wyglądała obiecująco, ale tylko w sporej odległości od bramki przyjezdnych. Trzecią bramkę straciliśmy już po wycofaniu w ostatnich fragmentach bramkarza. Wicberger z własnej połowy trafił do naszej bramki.
Grinbud KS Gniezno – Futsal Oborniki 0-3 (0-1)
0 komentarzy