Najmłodsi znów otrzymali sporą dawkę emocji i wysiłku podczas 3. edycji Biegu Królika. Impreza organizowana przez klub Dynamic Strong, pierwszy raz odbyła się na dziedzińcu za Specjalnym Ośrodkiem Szkolno – Wychowawczym nr 2 im. J. Kusocińskiego przy ul. Powstańców Wielkopolskich. Ściągnęła rekordową liczbę uczestników.
Znów były opony na trasie, wspinaczka, czołganie się i sporo dobrej zabawy. Bieg Królika, który odbył się dziś przy idealnej pogodzie, przyciągnął całe rodziny, w tym rekordową liczbę najmłodszych uczestników survivalowej imprezy. Na starcie stanęło aż ćwierć tysiąca dzieci i młodzieży, na których czekało wiele przeszkód. Były do pokonania opony w przeróżnej formie, usypane muldy z piachu, doły, a wszystko na dystansach 350-2500m. Ci zaś, którzy nie chcieli się ścigać, mogli umalować swoją twarz, czy postrzelać się w strefie Laser Tag. Z uwagi na obostrzenia zabrakło jedynie niektórych dodatkowych atrakcji, które planowano, jednak wszystko można zapisać na duży plus. – Dziś mieliśmy wyjątkowe szczęście. Pogoda jest idealna do takiej rywalizacji, wszystkim to widać pasuje. Musieliśmy wprawdzie nieco ograniczyć rozmach imprezy, bo z uwagi na sytuację nie mogliśmy rozstawić zamków, zjeżdżalni, ale mamy za to inne atrakcje jak paintball, czy wóz strażacki. Cieszy nas oczywiście zainteresowanie, bo z każdego biegu na bieg jest coraz więcej osób. W pierwszej edycji było 150 dzieciaków, drugiej 200, a teraz 250. Widzimy wyraźnie, że mamy coraz lepszy odbiór, ludzie widzą co robimy i chcą się w ten sposób z nami bawić – powiedziała nam jedna z organizatorek, Karolina Koszela.
Najlepsi w każdej kategorii otrzymali na mecie medale i upominki. Kolejne dwie edycje – o ile nie przeszkodzi koronawirus – w maju i we wrześniu przyszłego roku.
0 komentarzy