To była istna demolka w wykonaniu Startu 1954. Gnieźnieńscy hokeiści zagrali świetny mecz przeciwko czwartej drużynie Superligi ubiegłego sezonu i wygrali w Poznaniu z Politechniką aż 12-4.
Goście mogli mieć nadzieję tylko do 13 minuty, gdy na gol z krótkiego rogu Gracjana Jarzyńskiego odpowiedział Maciej Trojanek. Od tego momentu zaczęło się „demontowanie” defensywy gospodarzy. Przed końcem pierwszej części znów z krótkiego rogu celnie uderzył Jarzyński, a w kolejnej kwarcie poznaniacy zostali dosłownie stłamszeni. Dominik Małecki i Damian Szarzyński tym razem po zespołowej akcji wpakowali piłkę do siatki, po nich do akcji włączył się znów z krótkiego rogu Gracjan Jarzyński. Czerwono-czarni w odróżnieniu do AZS-u ten element mieli dziś bardzo mocny.
Prowadząc już 5-1 gnieźnianie zaczęli grać na coraz większym luzie, ich akcje w błyskawicznym tempie kończyły się pod bramką rywala i na kolejne trafienia nie musieliśmy długo czekać. Na 6-1 podwyższył Maciej Wejerowski, AZS odpowiedział jeszcze trafieniem przed przerwą Jakuba Bieńkowskiego, dalsza destrukcja odbyła się już po zmianie stron. Poznaniacy nie potrafili zrobić pożytku z krótkich rogów, a gnieźnianie robili swoje. Kolejne dwie bramki Wejerowskiego, Mateusza Tomczaka i Łukasza Kurowskiego odebrały ochotę rywalom do gry. Ich obronę oszukiwali nie tylko napastnicy, ale też mądrze piłki rozdawał Arkadiusz Brożek. Do końca swoje gole zaliczyli jeszcze Damian Szymański i Gracjan Jarzyński, AZS odpowiedział dwoma trafieniami i goście odnieśli niezwykle przekonywujące zwycięstwo z czwartą drużyną ubiegłorocznego sezonu halowego 4-12!
W innym meczu Grunwald niespodziewanie przegrał z AZS AWF Poznań 5-6
AZS Politechnika Poznańska – UKH Start 1954 Gniezno 4-12
Bramki dla Startu: Jarzyński 4, Wejerowski 3, Szymański 2, Kurowski, Małecki i Tomczak po 1
0 komentarzy