Inauguracja w wykonaniu KS-u nie została okraszona punktami, dodatkowo powody do niepokoju ma sztab szkoleniowy. Paweł Kaźmierczak doznał kontuzji i nie wiadomo, jakie będą jej konsekwencje.
Do feralnego zdarzenia doszło w drugiej części gry, gdy gnieźnieński zawodnik został brutalnie potraktowany przez jednego z rywali. Ten dwoma nogami interweniował chcąc odebrać mu piłkę, a zrobił to tak niefortunnie, że Kaźmierczak padł na parkiet jak rażony. Po chwili był już tylko przeraźliwy krzyk. – Obie jego nogi poczułem na piszczelu, przez co ucierpiało także kolano. W tej chwili mogę chodzić, ale jak już źle postawię nogę, to czuję ból. Jakbym dzisiaj miał podjąć decyzję co do gry to napewno nie zagram w weekend, ale wybieram się do ortopedy i fizjoterapeuty i mam nadzieję, na pozytywny zwrot – relacjonuje naszemu portalowi.
Pawłowi życzymy dużo zdrowia i czekamy na pozytywne wieści.
0 komentarzy