Piłka nożna

Mieszko - Ostrovia 5-1
Mieszko - Ostrów 3-2
Mieszko - Śrem 1-3

Żużel

Start - Unia 48-42
Unia - Start 51-38
Start - Kolejarz 53-37

Koszykówka

TS Basket - Piła 96-65
Transbruk - MKK 60-78
King - MKK 49-111

Piłka ręczna

MKS -Piotrcovia 34-28
MKS - Ruch 31-25
Szczypiorniak - Oława 34- 27

Futsal

KS - Łowicz 5-2
Świecie - KS 3-3
Dragon - KS 9-2

KS to dla niego tylko przystanek, czy miejsce na kolejne lata?

Osiem lat temu wyjechał sportowo z Gniezna i dopiero kilka tygodni temu do niego powrócił. Oskar Stankowiak zasilił KS Gniezno, nam powiedział jakie ma plany związane z grą dla pierwszoligowca.

KS wykonał w ostatnich tygodniach kilka ciekawych ruchów transferowych, wśród których tym najcenniejszym jest pozyskanie Oskara Stankowiaka. To nie tylko klasowy gracz, który ostatnie lata spędził na ekstraklasowych boiskach, ale i ktoś, kto pierwsze kroki stawiał właśnie w Gnieźnie. Działaczom KS-u udało się namówić zawodnika na powrót, wiedząc, co spotkało go w ostatnich miesiącach. 

Zerwanie więzadeł krzyżowych to jedna z najgorszych diagnoz, jaką może usłyszeć każdy sportowiec. Kariera Stankowiaka stanęła pod znakiem zapytania i choć najgorsze już za nim, ciągle jest on w fazie rehabilitacji. – Wracam po bardzo ciężkiej kontuzji i mój okres rahabilitacji nie jest jeszcze zakończony. Chciałem już teraz spróbować wejść w tryb meczowy, dlatego zdecydowałem się na powrót do Gniezna. Jeśli będę mógł pomóc chłopakom, będzie bardzo fajnie – mówi nam futsalista.

Co zatem dalej? Czy dla tak utalentowanej osoby KS jest tylko chwilowym przystankiem, czy ma on nieco dłuższe plany związane z pierwszoligowcem? – Na dziś na pewno muszę się odbudować. Myślę i robię tu i teraz i tylko czas pokaże, jak dalej potoczy się moja kariera. Na pewno na koniec sezonu usiądziemy z prezesem do rozmów i zastanowimy się co dalej. Na razie chcę każdy mecz kończyć zdrowo, bo kontuzje mnie nie omijają. Cieszy mnie póki co powrót, fajnie grać przy takiej publice, dla znajomych, rodziny, na razie są same plusy – kończy gracz biało-czerwonych.

19 lutego 2024 | 22:23

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *