Piłka nożna

LKS - Mieszko 0-1
Mieszko - Nielba 0-1
Victoria - Mieszko 0-0

Żużel

Start - Unia 48-42
Unia - Start 51-38
Start - Kolejarz 53-37

Koszykówka

Tarnovia - MKK 67-72
MKK - Energa 73-63
Trefl - MKK 61-71

Piłka ręczna

MKS - SPR 26-19
Hagard - Szczypiorniak 34-27
Energa - MKS 24-36

Futsal

Team - KS 6-3
KS - Wiara Lecha 3-8
Dragon - KS 9-2

Derby Wielkopolski nie dla KS-u

W sobotę KS Gniezno udał się do Obornik, gdzie w ramach pojedynku derbowego zmierzył się z tamtejszym KS Futsal. Niestety, konfrontacja padła łupem gospodarzy, którzy wygrali 4:0.

Spotkanie od początku było zacięte i obfitowało w walkę. W 13. minucie gospodarzy na prowadzenie mógł wyprowadzić były gracz KS-u Gniezno Mariusz Sawicki, ale nie wykorzystał dogodnej sytuacji. W 16. minucie dobrze dysponowany Maciej Zięba skapitulował po raz pierwszy, a receptę na pokonanie go znalazł kolejny były reprezentant ekipy z Gniezna Marcin Marcinkowski. Tuż przed przerwą prowadzenie oborniczan podwyższył Maksym Khyzniak.

W pierwszej partii gnieźnianie mocno stawiali się rywalowi. Mieli swoje szanse, ale żadnej z nich nie wykorzystali. Druga połowa przebiegła już pod dyktando miejscowych. W 22. minucie raz jeszcze trafił Marcinkowski. Później oborniczanie jeszcze trochę poatakowali i w 40. minucie zdołali wywalczyć czwartego gola, a jego autorem został Michał Mielniczek. Gnieźnianie natomiast wycofali bramkarza, ale ten zabieg też nie przyniósł im żadnych korzyści.

Ostatecznie mecz zakończył się porażką KS-u Gniezno 0:4.

Bramki dla gospodarzy: Marcinkowski (2), Khyzhniak, Mielniczek

KS Futsal Oborniki: Michał Mielniczek – Maksym Khyzhniak, Mikołaj Wicberger, Jakub Krzyżanowski, Jacek Sander – Wojciech Pers – Mariusz Sawicki, Piotr Kubiak, Marcin Marcinkowski, Tomasz Wicberger, Przemysław Michalski, Szymon Turostowski.

KS Gniezno: Maciej Zięba – Dariusz Rychłowski, Jakub Szydzik, Mikołaj Bereźnicki, Michał Roj – Dawid Dymek – Paweł Kaźmierczak, Alan Polus, Łukasz Fechner, Szymon Urtnowski, Adam Heliasz.

02 listopada 2019 | 16:44

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *