Piłka nożna

Mieszko - Ostrovia 5-1
Mieszko - Ostrów 3-2
Mieszko - Śrem 1-3

Żużel

Start - Unia 48-42
Unia - Start 51-38
Start - Kolejarz 53-37

Koszykówka

MKK - Tarnowo Podg. 81-85
TS Basket - Gorzów 96-85
Elbląg - MKK 74-71

Piłka ręczna

MKS - Valladolid 33-34
MKS - Elbląg 32-33
MKS - Lublin 32-34

Futsal

KS - Lębork 3-1
Gostyń - KS 4-6 (PP)
Dragon - KS 9-2

Robert Popek: „Tak, podjęliśmy kilka złych decyzji”

Cieszy nas, że ten mecz wywołał tak duże emocje na boisku i trybunach, ale liczyliśmy na większy happy-end – mówi nam trener „Pszczół”, Robert Popek. Co poszło nie tak w końcówce i czy miał pretensje do swoich zawodniczek?

Opadły już emocje po meczu określanym zgodnie, jako jeden z najlepszych jaki obejrzeli kibice w hali im. M.Łopatki. Gnieźnianki przegrały minimalnie z wielokrotnymi mistrzyniami Polski z Lublina, jednak otrzymały i tak owacje na stojąco. Serce, hart ducha, nieustępliwość – to wszystko było po stronie gospodyń, zabrakło jedynie trochę szczęścia.

Trener Robert Popek przyznaje, że miał spory ból głowy przygotować taktykę na tak silny i wyrównany zespół, ale czas zadziałał na ich korzyść. – Mieliśmy przygotowanych kilka specjalnych wariantów na Lublin. Plusem na pewno był czas, którego mieliśmy dużo i go wykorzystaliśmy w grudniu, robiąc kolejny mały krok w naszej grze. Dobrze stała obrona, atak wyglądał nieźle, potrzeba nam było tutaj tylko trochę szczęścia. Był moment w meczu, gdy rywalki uciekły nam na kilka bramek, mieliśmy wtedy problem z powrotem do obrony, a może bardziej organizacji w niej, do tego dobrze broniła ich bramkarka i to był przepis na kłopoty. To z kolei spowodowało, że w końcówce musieliśmy gonić, skracać akcje, trzeba było podejmować odważne, a czasem szalone decyzje. Nie udało się także zniwelować straty mimo kar przeciwniczek, na co wpływ miały złe decyzje. Z kolei serce na boisku zostało położone w 100%. Zapraszam oczywiście w takiej liczbie kibiców na kolejny mecz, bo dla nas to jest niesamowicie ważne. Chce się grać widząc taką atmosferę. 

Czy szkoleniowiec gnieźnianek miał do nich pretensje po kilku błędnych decyzjach i stratach w najważniejszym momencie? – Zawsze powtarzam, że nie zła decyzja, a jej brak, jest najgorszym rozwiązaniem. Tak, podjęliśmy kilka złych decyzji, ale wierzę, że to zaprocentuje już niedługo. Będziemy na pewno o tym pamiętać, aby końcówkę na tak wysokim szczeblu zagrać inaczej. Nie mamy prawa mieć do siebie pretensji, bo proszę spojrzeć na kadrę FunFloor, gdzie cała kadra jest na podobnym wysokim poziomie. Mogą rotować do woli, zmieniać ustawienia, my nie mamy tak równej szesnastki. Nasza młodzież się ładnie rozwija, ale jeszcze jej brakuje, więc musimy cierpliwie czekać – zakończył Popek.

30 grudnia 2024 | 23:24

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *