Piłka nożna

Mieszko - Ostrovia 5-1
Mieszko - Ostrów 3-2
Mieszko - Śrem 1-3

Żużel

Start - Unia 48-42
Unia - Start 51-38
Start - Kolejarz 53-37

Koszykówka

MKK - Tarnowo Podg. 81-85
TS Basket - Gorzów 96-85
Elbląg - MKK 74-71

Piłka ręczna

MKS - Valladolid 33-34
MKS - Elbląg 32-33
MKS - Lublin 32-34

Futsal

KS - Lębork 3-1
Gostyń - KS 4-6 (PP)
Dragon - KS 9-2

Emocje? To co się dziś działo, można nazwać „Szaleństwem”

Takie emocje jakie mieliśmy dziś w końcówce, były chyba największymi, od kiedy jestem trenerem – powiedział nam po ostatnim gwizdku, trener FunFloor Lublin, Paweł Tetelewski (na zdj.). Mecz z niedzieli, 29 grudnia przeszedł już do historii, jako jeden z najbardziej emocjonujących z udziałem „Pszczół”.

To był dla kibiców prawdziwy poświąteczny rozruch, z udziałem szczypiornistek z Gniezna i Lublina. Nie sposób było dziś w spokoju wysiedzieć przez 60 minut, bo mecz trzeciej i czwartej drużyny Superligi, dostarczył solidnej dawki napięcia. Dla szkoleniowca z Lublina był to pojedynek podwójnie ważny, bo po raz pierwszy zasiadł na ławce lublinianek, zmieniając Edytę Majdzińską.

Nie przypominam sobie takiego meczu, albo był on bardzo dawno temu – powiedział nam szkoleniowec 22-krotnych mistrzyń Polski. – Jestem zadowolony z moich dziewczyn, choć należy się nam mały minus, że taką końcówkę sobie zgotowaliśmy. Można było zamknąć ten mecz wcześniej, dostaliśmy później kary, ale fajnie to smakuje. Wiedzieliśmy już przed przyjazdem, że jedziemy na trudny teren. Gniezno miało mnóstwo czasu na przygotowania, trenowało w spokoju przez 1,5 miesiąca, my w związku z mistrzostwami mieliśmy do dyspozycji czasem tylko siedem zawodniczek. Spotkanie było więc podwójnie trudne, ale widać jaki postęp robi ten zespół. Z roku na rok jest coraz mocniejszy i myślę, że Gniezno w tym roku już jest w stanie napsuć krwi faworytkom. Pamiętam jak rywalizowaliśmy razem w 1.lidze, więc mogę się wypowiedzieć, jak mądrze został zbudowany przez ostatnie lata.

Tradycyjnie słowa pochwały powędrowały także w kierunku kibiców. Dziś hala przy Sportowej pierwszy raz była wypchana po brzegi i z całą pewnością mecz obejrzał nadkomplet publiki. – Słowa uznania należą się kibicom, klasa! Jestem tutaj kolejny raz i zawsze doping jest na najwyższym poziomie i do tego bardzo kulturalny. Życzę takich trybun każdemu zespołowi w Polsce i gratuluję wam, że macie taką atmosferę na codzień. Z chęcią chciałbym zobaczyć coś takiego z waszym udziałem w Lublinie – zakończył Tetelewski.

 

29 grudnia 2024 | 20:06

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *