To sytuacja bez precedensu w gnieźnieńskim sporcie. Żużel po raz pierwszy spadł z finansowego szczytu, w miejskim rozdaniu środków na 2024 rok.
Ta sytuacja była do przewidzenia i właśnie się zmaterializowała. Po raz pierwszy od kiedy miasto Gniezno przyznaje dofinansowania dla gnieźnieńskich klubów i stowarzyszeń, żużel właśnie przestał być numerem „1”. Najniższy poziom rozgrywkowy, do tego okrojona liga, złożyły się na mniejszą dotację, niż była w ostatnich latach. Start Gniezno z tronu zepchnęła piłka ręczna i to ona od tego roku jest „Królową Sportu w Gnieźnie”. Przynajmniej w dotacyjnym wydaniu.
Tutaj akurat sytuacja wydawała się jasna – MKS robi od pewnego czasu furorę, w drugim sezonie Superligi walczy już o medale, szkoli mnóstwo młodzieży, więc są to wystarczające okoliczności do tego, by temu właśnie klubowi zwiększyć finansowe wsparcie. Z tego założenia wyszedł prezydent Tomasz Budasz, oraz specjalna komisja konkursowa, dzieląc „miejski tort”. Rozmowę z włodarzem miasta opublikujemy już niebawem, tymczasem przejdźmy do konkretów.
Jak zwykle miasto rozdzieliło dotację na trzy koszyki:
Upowszechnianie kultury fizycznej wśród dzieci i młodzieży w 2024 r. – kwota 520 000
Organizowanie rozgrywek w ligach państwowych dla gnieźnieńskich klubów – kwota 1.750.000
Organizowanie imprez sportowych o zasięgu lokalnym, krajowym i międzynarodowym w 2024 r – kwota 334.000
Najwyższą ligową dotację otrzyma MKS – 600.000 zł, Start Gniezno zainkasuje z Ratusza 0,5 miliona złotych, trzeci jest Mieszko z kwotą ponad 330.000zł. Szczegóły na grafikach poniżej
SZKOLENIE
ROZGRYWKI LIGOWE
IMPREZY
0 komentarzy