Żużlowe play-offy są już na horyzoncie, postanowiliśmy więc zapytać, jak przed najważniejszymi meczami w sezonie wyglądają… finanse klubu. To także kluczowa kwestia w kwestii meczów o awans.
Jest takie powiedzenie, że ligi nie wygrywa nierzadko najsilniejsza ekipa, a ta która płaci do końca. Trudno się z nią nie zgodzić, bo w żadnej firmie zaległości nie sprzyjają atmosferze i wynikom. Tak jest także w sporcie. Jak zatem wyglądają finanse klubu z Wrzesińskiej?
Z tym pytaniem poszliśmy rzecz jasna do najważniejszej osoby w klubie. Prezes Paweł Siwiński przedstawił sprawę jasno i nie kryje, że w Gnieźnie się nie przelewa, ale wszystko jest pod kontrolą. – Finanse klubu wyglądają nieźle – słyszymy. – Są opóźnienia i tego nie ma co ukrywać, ale to nie jest żaden poważny problem. Żaden z zawodników nie jest z tego powodu nerwowy, bo wiedzą, że swoje pieniądze otrzymają. Przed rundą play-off chcemy większość faktur „wyczyścić”, tak żeby zawodnicy mieli na inwestycję przed play-off. Chcę uspokoić kibiców raz jeszcze przed najważniejszymi spotkaniami. Nie przelewa się oczywiście w Gnieźnie, ale my idziemy w obranym kierunku, żeby Start wyprowadzić na prostą
Ostatnie mecze w sezonie powinno dodatkowo solidnie zasilić kasę Startu. Gra o konkretną stawkę i z solidnymi rywalami na pewno ściągnie na trybuny kilka tysięcy fanów, pytanie, ilu z nich znów wybierze wariant „kanapowy” z pilotem w dłoni….
0 komentarzy