Pęknięta łopatka i problemy z mięśniami blokują jeszcze Josha Pickeringa przed jazdą. Prezes Startu przekazał jednak nowe informacje na temat żużlowca. Przyznaje się jednocześnie do „personalnej porażki”.
Brak Australijczyka okazał się bolesny dla gnieźnian, bo w dwóch pierwszych spotkaniach stracili kilka punktów. Nie jest powiedziane, że z Pickeringiem Start by na pewno wygrał, ale teoretycznie, byłoby o to łatwiej. Teraz mamy dobre informacje dla kibiców, bo kreowany na jednego z liderów Startu zawodnik, ma stawić się już niedługo w Gnieźnie. – On rwie się do jazdy – przekazał Paweł Siwiński, w programie „Zakręceni w Lewo”. – W przyszłym tygodniu Pickering ma zjawić się w Gnieźnie i będzie trenować. Plany są takie, żeby na mecz w Opolu pojechał, o ile nie będzie medycznych przeciwwskazań.
Sternik gnieźnian odniósł się także do kwestii zwolnienia Skórnickiego. Trener Startu przypomnijmy, rozstał się z klubem, jeszcze przed rozegraniem pierwszego meczu. Teraz padł Siwiński przyznaje otwarcie, że jest to dla niego „personalna porażka”. – Nie było chemii między Skórnickim a resztą sztabu. Obiecaliśmy sobie, że nie będziemy nagłaśniać tego odejścia. Nie mogę pod jednego człowieka, wywrócić wszystkiego do góry nogami. Adam jest świetnym trenerem, ale czasem ma problemy w komunikacji i przekazywaniu swoich racji. Na coś trzeba było się zdecydować. W trosce o dobrą atmosferę, doszliśmy do wniosku że nie będziemy kontynuować tej współpracy. To była trudna decyzja, bo to ja go zatrudniałem i ja się rozstawałem. Musiałem przełknąć gorycz własnej personalnej porażki. Czasem lepiej się wcześniej rozstać, niż później się długo męczyć – kończy Siwiński.
0 komentarzy